Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żeobawymatkiniebyłynieuzasadnione.
Wszystkoszłonietak.Poogłoszeniuapelupolicji
opomoczgłosiłosięcałkiemsporoświadków,wkrótce
jednakSupersonzacząłżałowaćtegokroku,wwiększości
bowiemalbospotkaliFelicjęRadeckądużowcześniej,
albowogólejejnieznali.Ciostatnidzwoniliwyłącznie
poto,byzaspokoićwłasnąciekawośćbądźpodzielićsię
swoimi,wichmniemaniugenialnymi,pomysłami
codomiejscapobytudziewczyny.
Bliżsiidalsisąsiedzicoprawdawidzieliwtamtąśrodę
Felicjęzmierzającąwstronęgłównejulicy,jednakwjej
zachowaniuniezauważyliniczegoniepokojącego.Według
nichzachowywałasięcałkiemzwyczajnie.Podobnąopinię
usłyszałodprzechodniów,którychmijałanaswojej
drodze.
Odszkolnychkolegówtakżeniczegosięniedowiedział.
Byłśrodekprzerwyświątecznej,zatemuczniowienie
spotykalisięcodziennie,jakwtrakcietrwaniazajęć.
Częśćznichwyjechała,innizaśnieczulipotrzeby
kontaktowaniasięznią,gdyżnienależelidonajbliższego
gronaFelicji.Tozaś,składającesięztrzechkoleżanek,
odpoczątkuprzerwywnauceprzebywałopozamiastem
iaktualniejedynieMonikaKubiakzdążyłajużwrócićdo
Czechowic.Dwieinnemiałypozostaćnieobecne
ażdokońcawolnego.
PlanowałporozmawiaćtakżezrodzicamiRadeckiej,
leczodpuścił,gdyokazałosię,żepodwskazanym
adresemniemieszkaniktotakimnazwisku.Informacja,
iżdomzajmujeTadeuszBiałoń,skuteczniegozniechęciła