Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział2
Stiletto
Szpachlowanie,malowanie,murowanieiścianki
zrigipsu.Kładzeniedachów,montowanieokien,
kładzeniepodłógiparkietów,glazur,terakot,gresów
zwykłychiszlifowanych.Wreszcierobienieogródków.
Ryciewziemi.Łopatazałopatą.Całetonykamienistej
sycylijskiejziemi.Kamienie,oczkawodne,baseny
izasraneskalneogródki.Dzieńwdzień.Odświtu
donocy.Czasamidopółnocyidłużej.
Marek,janiedamradytakdłużej.Marek!Ja,kurwa,
niewyrabiam!Jakchcesz,tozostań,alejawracam
doPolski.Niedajęrady!
Odbiłoci,stary?Gdzieindziejtakczłowieku
zarobisz?
Popatrznamojeręce,stary!
NiemazgajsięPaweł!Stwardnieją.Wygojąsię.
Umniebyłotaksamozapierwszymrazem.Też
chciałempodwóchtygodniachuciekać.Awiesz,
cozrobiłRunc?Jaksięzacząłemnaniegodrzeć,dał
miporyjuipowiedział:„Zostaniesz,będzieszrobił,
apotemmipodziękujesz”.Topowiedział.Imiałrację.
Teżchceszporyju,żebyśzrozumiał?
Nie.Dobrze.Zostanęjeszczeprzezdwatygodnie.
Alejeśliniezmienięzdaniapotymczasieibędęchciał
wracać,niebędzieszmniezatrzymywał.Dobrze?
Zmieniszzdanie,Paweł.Znamcięigwarantuję,
żezmienisz.
Został.Skóranarękachnajpierwzamieniłasię
wpęcherze.Potempęcherzewgłębokierany,któretak