Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Cosięstałozmeblami?
–Wyniósłdolombardu.Pewniemusiałzapłacićdług
wbarze.Samochódposzedłwcześniej.Tokupaszmelcu,
alekupiłamgozawłasnepieniądze.Powinnaśzobaczyć
mojełóżko.Stare,zaszczanematerace,któreznalazł
gdzieśnaulicy.
Wrogupomieszczeniaznajdowałsiębarek.Podeszłam
doniegoiusiadłamnajednymzwysokichstołków.
Lovellabezpośpiechuprzeszładokuchni,wydzielonej
zgłównegopokoju.Nakuchencestałmetalowyrondel
bezpokrywki,wktórymbulgotałagotującasięwściekle
woda.Nadrugimpalnikuwrzałabrukselkawepchnięta
dopoobijanegogarnka.
Lovellamiałanasobiewytartedżinsyigładkąbiałą
koszulkę,włożonąnalewąstronęznaszywką„Fruitofthe
Loom”nakarku.Dółbluzkipodwinęłaizawiązała
wwęzeł,odsłaniającbrzuch.
–Chceszkawy?Właśniemiałamrobić.
–Tak,proszę–odrzekłam.
Opłukałafiliżankęnadzlewemiprzetarła
jąpapierowymręcznikiem.Postawiłanaczynienablacie,
wsypałałyżeczkęrozpuszczalnejkawyizdjęłagarnek
zwodązpalnika,chwytającjegorączkęprzeztensam
skrawekpapieru,którywcześniejsłużyłjakościereczka.
Szybkimruchemnapełniłaobiefiliżanki,zamieszała
ipchnęłajednąwmoimkierunku,niewyjmujączniej
łyżeczki.
–Daggetttodupek.Powinnigoprzymknąćnadobre
–powiedziałabeznamiętnymtonem.
–Czyoncitozrobił?–spytałam,patrzącnajej
posiniaczonątwarz.
Spojrzałanamniebezsłowa.Terazzbliskawidziałam,
żemanajwyżejdwadzieściapięćlat.Pochyliłasię
ioparłałokciamioblat,trzymającfiliżankęwobu
dłoniach.Nienosiłastanika;duże,miękkiepiersizwisały
jakbalonynapełnionewodą.Nacienkimmateriale
koszulkiwyraźnieodciskałsięzaryssutków.
Zastanawiałamsię,czyjestdziwką–znałamkilka
podobnychdoniej.Takjakona,zdawałysięniezwracać