Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wświnię.
Ileżrazysłyszałamtakieopowieści!
–Dlaczegoodniegonieodejdziesz?–Topytanie
zawszecisnęłomisięnausta.
–Botoniemamsensu.Itakmniedorwie–wyjaśniła
sucho.–Nieznaszgo.Zabijemniejakpsa.Aniechbym
spróbowałazawiadomićgliny.Spojrzyszkrzywoitak
ciprzywali,żebędzieszzbieraćzębypocałejulicy.
Onnienawidzikobiet,otco.Oczywiście,gdy
wytrzeźwieje,całujeciępopiętach.Nieważne,mam
nadzieję,żeposzedłsobienadobre.Wponiedziałekrano
ktośdzwoniłdoniegoizarazpotemwyleciałstąd,jakby
siępaliło.Odtegoczasunieodezwałsię.Innarzecz,
żewczorajodłączylitelefon,więcitakniemógłby
zadzwonić.
–Dlaczegonieporozmawiaszzjegokuratorem?
–Racja,mogłabym–przyznałazwahaniem.–Daggett
musimeldowaćsięuniegonaokrągło.Miałpracę,ale
znudziłamusiępodwóchdniach.Rzeczjasna,nie
powinienpić.Wydajemisię,żenapoczątkupróbował
tegoprzestrzegać,aleszybkozrezygnował.
–Terazmaszszansę–dlaczegonieuciekniesz?
–Agdzienibymiałabymiść?Niemamzłamanego
grosza.
–Istniejąschroniskadlamaltretowanychkobiet.
Zadzwońdotelefonuzaufaniadlaofiarprzemocy.Będą
wiedzieli,jakcipomóc..
–Boże,uwielbiamtakiepaniusie!–Machnęła
lekceważącoręką.–Pobiłciękiedyśjakiśfacet?
–Żadenztych,zaktórychwyszłam–odparłam.–Nie
wiązałabymsięztakąkanalią.
–Teżtakmówiłam,siostro,aletoniejesttakieproste.
NieprzytakimsukinsynujakDaggett.Przysięga,
żeznajdziemnienawetnakońcuświata,idobrzewiem,
żenieżartuje.
–Zacosiedziałwwięzieniu?
–Nigdyniemówił,ajaniepytałam.Terazwiem,
żepowinnam,alewtedyniemiałotodlamnieżadnego
znaczenia.Przezpierwszetygodniebyłocałkiemnieźle.