Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Jeślimaszochotę,możeszobejrzećkażdyisobie
wybrać.
Jeszczedwamiesiącetemu,wswoimpoprzednim
wcieleniu,Ninapowiedziałabypoprostu,żejejwszystko
jedno–itakwłaśniebyczuła.Aleterazpokiwałagłową
istwierdziła,żechętnieobejrzypokoje.Alinęwyraźnie
toucieszyło.Uśmiechnęłasię,demonstrującurocze
dołeczki,wyjęłazszufladygrubypękkluczyiruszyła
przodem.Otwierałakolejnowszystkiepokoje,wchodziły
dośrodka,przyglądałysięiNinazaczęłasięzastanawiać,
dlaczegoniemajątutajcałychtłumówgości,
bopensjonatbyłnaprawdęładnyiprzytulny.
„Amożelicząsobietyle,cozaluksusowyhotel?”
–przeszłojejprzezmyśliterazdopierozapytałaocenę
pokoju,bodotejporywłaścicielkaotymnie
wspomniała.
Alinaspojrzałananiązwahaniem.
–Pięćdziesiątzłotychzanoc?–Zabrzmiałotobardziej
jakpytanieniżstwierdzenie.Ninakiwnęłagłowąnaznak,
żesięzgadza,poczymwyjęłazkieszeninaudzieportfel,
odliczyłapięćstuzłotowychbanknotówiwręczyła
jedziewczynie.
–Wezmętenpokój–oznajmiła,kiedyjużobejrzały
wszystkie.Wybraładwójkępołożonąnapiętrze,
zesporymbalkonikiem.Naśrodkupokojustałoduże,
małżeńskiełoże,pobokach–szafkinocne,podoknem
maleńkistółidwataborety,awroguwielkaszafa.
–Tylkożetutajniematelewizora–powiedziała
właścicielka.–Kupiliśmytrzynapoczątekimieliśmy
nadzieję,żeposezoniezarobimytyle,żedokupimy
jeszczekilka,alenicztegoniewyszło.