Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zprawdziwąsztukąjużodpierwszychlatżycia.
Maławkilkususachpokonałaodległośćzłazienkidofotela.
Ostatnistanowiłwielkiwyskok,którypomógłjejwdwiesekundy
usadowićsięwwygodnejpozycjinakolanachtaty.Wilgotne
kędziorki,booczywiściedokładnewycieranietostrataczasu,pacnęły
Karskiegowtwarz,wielkie,szareoczkawlepiłysięwyczekująco,
aberbećstanowczoipoważnieprzemówił:
Czitaj!
Tłumiącśmiech,Adamzagłębiłsięwkolejnączęśćprzygód
królewicza,którynieumiałsięśmiać,przezcomusiałbłąkaćsię
poświecie,szukającsposobu,bywreszcienauczyćsięradościiobjąć
władzęwBombonii.
Kiedypookołopiętnastuminutachzakończyliprzewidziany
nadziśfragment,Marysiazaznaczyłastronę,odktórejmieli
kontynuowaćkolejnegodnia,specjalnązakładkąwpostacizerwanego
latemiwysuszonegokwiatka.Adamniemiałpojęciacotozaroślina.
LatemMarysiązajmowałasięprzedewszystkimżona,przygotowując
zabawyiorganizującwspólnyczas.Słuchająctupotubosychnóżek
wdziecięcympokoju,pomyślał,żenieudajemusięzastąpićżony
nawetwkilkuprocentach.Pełenposępnychmyślipoczłapał
dopokoikuMarysi.
Małazpietyzmemodniosłaksiążkęnapółkęiklęczącprzymałym
łóżeczku,zaczęłapaciorek.WspólniepoprosiliAniołaStróża
iBozinkę,żebymamusiaszybkowróciłazdrowazwojny.Marysia
wgramoliłasiędołóżeczkaiprzykryła„kodiderką”.Zawszebawiło
godziecięceprzekręcaniewyrazów,doktórychMarysiapodchodziła
zezdecydowanymlekceważeniem.Czasamiwręczutrudniałasobie
wymowę.Odmawiała„bandziorek”,przykrywałasię„kodiderką”,
awkościelenudziłaniedzielna„wsza”.
Acobędziemyczytać,jakskończymynasząksiążkę?
zatroskałosiękilkanaściekilogramówczystejmiłości.