Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wejściamieściłasięmałacukiernia,wktórejmamakupiła
namciastka.Tamtawizytawkiniebyłanamiastką
dorosłości.Napopołudnioweseansewpuszczanotylko
osobypełnoletnie,ajadopierocoskończyłam
osiemnaścielat,więcwchodzącdokina,pogodzinie
siedemnastej,czułamsiębardzodojrzale.Poczekalnia
wyglądałajakmałasalabalowa.Wszędziewisiałylustra,
którestanowiłynietylkoniezwykleefektownądekorację,
alerównieżpozwalałykobietomupewnićsię,czy
pozdjęciukapeluszaniewysunąłsięgdzieśniesforny
pukielwłosówipotemmócgozłatwościązpowrotem
ułożyć.Tegodniamamakupiłanambiletywpierwszym
rzędzieznajlepszymwidokiemnaekran.Mimoto,
cochwilaoglądałamsięzasiebie,ciekawareakcjiinnych
osóbnawyświetlanyfilm.Byłamtakzaaferowanasamą
wizytąwkinie,żezapamiętałamjedyniepoczątek
ikoniecseansu.Namojąnieuwagęmógłwpłynąćrównież
fakt,żewtrakcietegopokazudoszłodonieprzyjemnej
sytuacji,kiedytookazałosię,żenawidownibyli
uczniowiepobliskiegogimnazjum.Jednakniepozostali
nasalizbytdługo,gdyżrozpoznałichdyżurującywkinie
profesor.Byłomiichwtedynawettrochężal.
Dopierogdyzamiastmęskiegogłosuzgramofonu
zabrzmiałsopranpochodzącejzokolicŁomżyToli
Mankiewiczówny,śpiewającejotym,żechciałabyzaznać
jednejmałejchwiliradościprzyboku
kochanego
,momentalniewróciłammyślami
doteraźniejszości.Wtymsamymczasiezagwizdał
czajnikzwodą.Zalałamwrzątkiemprzygotowaną
mieszankęherbatyzsuszonymrokitnikiem.Odpowrotu
doPolskizawszestarałamsięmiećzapasrokitnika
wswojejkuchni.Ktowie,możetodziękiniemuprzeżyłam
tewszystkiemroźnedninanieludzkiejziemi?Uniosłam
doustporcelanowąfiliżankęzezłotąobwódką,
awdrugiejręcetrzymałamspodekwidentycznej
kolorystyce.Przezponadpięćdziesiątlat