Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
późniejlosrzuciłgonaniziny.Gdyjednak,jużwielelat
poślubie,wrazzbabciąkupiliziemięwewsiGórale
któraodgóroddalonabyłaosześćsetkilometrów
stwierdził,żewreszcieczujesięjakwdomu.Zbudował
domiwiedlizbabciąszczęśliweżycie.Ijapokochałam
tomiejsce,spędzająctuwiększośćdniwolnychodszkoły.
Wcentrumwsistałmałydrewnianykościółek,
dozłudzeniaprzypominającytezpołudniaPolski,obok
cmentarz,dwasklepyiszkoła.Wieśbyłanakońcu
świata,bookalałgęstylas.Oddzieckasłyszałamwiele
strasznychhistoriiznimzwiązanych.Niektórzywierzyli,
żewciążmieszkajątamsłowiańskiedemony.
Dlamniejednaktomiejscebyłonajbezpieczniejsze
naświecie.
Pomyślałam,wstrzymującoddech,byczkawkaminęła,
żektośmniewspomina.Wmyślachodrazustanęły
miosoby,któreewentualniemogłybyomniemyśleć.
Jegowśródnichniebyło,mimożeprzynajmniej
teoretyczniemógłsięznaleźćwtymgronie.Zapikałmój
telefon,oznajmiając,żedostałamSMS-a.
JestemwPolsce.Przyjedź,chcęcięnamalować.Gu.
Zadrżałam.
Gustawbyłpodróżnikiem,alezwykształcenia
grafikiem.Znaliśmysięniemalcałeżycie,bonasirodzice
sięprzyjaźnili.Nigdyniezapomnęwspólnychwakacji,gdy
kradłuwagęmojegoojca,któryzawszechciałmiećsyna.
Gdymamabyłazemnąwciąży,marzył,
żedaminaimięKrzysztof.Urodziłasiędziewczynka,
więcbezszemraniazgodziłsięnaOlgę.Podobno
zainspirowanyzkabaretu.
Gucioto,Guciotamto.Zawszetosamo.Półlata
wJuracieniedość,żenierozpieszczałopogodą,tojeszcze