Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kichotemmusisznamcozaśpiewać,żebyrycerzowitemu
agościowinaszemupokazać,wlasachigórachprzecieżludzie,
cosięnamuzyceznają.Jużeśmymupowiedzieli,jakitozciebiełebski
chłopak,itrzebamudowieść,żemykłamaćnieumiemy.Siadajwięc,
mójmiły,izaśpiewajnampiosenkę,którąstryjtwój,ksiądz,
omiłostkachtwoichułożyłiktórawcałejokolicytaksiępodobała.
Zaśpiewamchętnie,kiedytakchcecieodrzekłAntoniinie
dającsięprosić,usiadłnapniakudębowym,anastroiwszyskrzypki,
wdzięczniezawiódłpiosenkę:
JawiemOlallo,żekochaszmnie,Chociażmitegonie
powiedziałaśNawet,Olallo,twymioczamiTymiustamimiłościtwej!
O!tymniekochaszbośzrozumiałaDreszczmegociałaiserca
bicie!Akażdamiłośćbędzieprzyjęta,Którawyrazićswójogieńzdoła.
IchociażnierazprzezsrogośćtwąTyśmi,Olallo,wierzyćkazała,
Żepierśtwabiała,jakgłaznieczuła,Żetwojaduszatwardszaniżbrąz!
Przecieżprzezchmurytwojegogniewu,Ioziębłościtwejszarej
mgły,ZielonąszatęstrojnejnadzieiWdaliświecącąwidziałemgdzieś.
Jeżelimiłośćzalotniemówi,Totwe,Olallo,niewinnesłowaTak
pojąsercemojenadzieją,Jakpoirosauwiędłykwiat.
AjeślitkliwemęskiestaraniaMogąrozczulićduszęniewieścią,
TomojeciągłedlacięusługiDająmiprawodouczućtwych.
Wieszżemniezważałnadzieńpowszedni,Igdymszedł,luba,
zobaczyćcię,Brałemnasiebieszatyniedzielne,Wconajdroższego
stroiłemsię.
Bozwyklemiłośćistrójozdobny,Łączącsię,idąpospołuwdrogę,
Więcteżpragnąłem,bywtwoichoczachMiłymipięknympokazać
się.
Dlaciebie,miła,rzuciłemtaniec,Tylkopieśńtkliwąprzylutni
drżącejŚpiewałemtobiewśródnocnejciszy,Iwśródrannegokogutów
piania.
Żejużnieliczępochwałicześci,Któretwymwdziękomihołdzie
składam,ChoćprzezniewszystkietwetowarzyszkiGniewne
wymówkiczyniłymi.
RazmiTeresaBezzacolrzekła,Gdymprzyniejoczywychwalał
twe:„Tensobiemyśli,żeczcianioła,Awbrzydkiejmałpiezakochał
się,