Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niebyłoaniciepłe,anikojące.Teraz,zkażdymkrokiem,
przenikałomniezimnym,obojętnymblaskiem,
wydobywającnapowierzchnięmojąsamotność.
Odniosłamwrażenie,żenawetpowietrzetam,wtym
starymblokuzwielkiejpłyty,byłonasyconenaszą
wspólnąhistorią–mojąiMamy.Echodawnegośmiechu
odbijałosięodmojejpustkijakkamieńrzuconywtaflę
bezkresnejwody.
Schodziłamcorazniżej.Pokonywałampiętrabardzo
powoli.Mojamaławalizka,terazniespodziewanieciężka,
stałasięjedynymślademmojegoistnieniawtym
miejscu.Gdyszłamposchodach,zkażdymstopniem
zostawiałamzasobąpustkę.Pustkę,którejniedałosię
wypełnić.Pustkę,któraterazjestmoimdomem.Pustkę,
którązostawiłamojaMama.
Wspomnienia,którełączęzMamą,tonaszewspólne
rozmowy–nietylkowymianasłów,alerównieżuczuć,
myśli,pragnień.Siadałyśmyipoprostugadałyśmy,bez
ograniczeń,bezzakłamania,owszystkim
–odnajgłębszychtajemnicwszechświatadoprostych
codziennychspraw.Niezawszebyłyśmyzgodne,tonie
byłarelacjacóreczka–mamusiazcukierkowych
obrazków,alecośowieleważniejszegoiprawdziwszego.
Nazwałabymtopartnerstwem,więziąutkanązszacunku
izaufania,wktórejkażdawypowiadałaswojezdanie
wautentycznysposób.
Tychrozmówbyłotakwiele,żetrudnomiwspomnieć
jakąśszczególną,ajednakkażdaznichbyłaskarbem,
drobnymkamykiem,któryukładałsięwmozaikęnaszej
relacji.Lubiłyśmysiedziećwkuchniprzystole–totakie