Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niemożnabyłoodnaleźć.Zawszegopielęgnowałem
przedjakimkolwiekwyjściem,gdziewiedziałem,żebędą
dziewczyny.
Tojak?
Co?wkońcuwydusiłemzsiebiegłos.
BędzieszdalejpaskudziłKamilowiłazienkę,czyjednak
spróbujeszczegoślepszego?
Acomasznamyśli?odpowiedziałemkolejnym
pytaniem.
Podejdź,tosięprzekonasz.
Podciągnąłemniecospodnie,abymócswobodnie
przejśćtychkilkakroków.Schowałemjajka,alepenis
wystawałponadsuwakiem.Czułemzimnometalu
ikłująceząbki.Długotojednakniepotrwało.
StanąłemtużobokAsi.Jejpełnepiersibyły
nawyciągnięcieręki.Terazgdypatrzyłemnaniezbliska
ibyłemjużoswojonyzsytuacją,mójfiutzacząłrosnąć.
Bardzoszybko.Minęłymożedwiesekundy,abyłjuż
wpełnymwzwodzie.
Asiazdążyłatylkowyciągnąćdoniegorękę.
No,nomruknęłazzadowolenia,dotykając
opuszkamipalcówmoichjąder,którychskóraściągnęła
sięteraz,opinającjemocno.Samuwielbiałemich
dotykać,szczególniezarazpoogoleniu,dlategodotyk
kobiecychdłoniwtakimmomenciebyłwręcz
ekscytujący.
Fajnepowiedziała,patrzącmiprostowoczy.
TeżchciałempatrzećAsiwoczy,alemójwzrok
cochwilazsuwałsięnajejpiersi.
Maszzajebistecyckipowiedziałemordynarnie,ale
niezabrzmiałotogburowato,tylkozadziornie.Słowo