Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zawielkąwodą?Przecieżwszystkomożesięzdarzyć.Mogłam
nawetnieprzeżyćlotu,astresowałamsięnasamąmyślonim.
Sądzisz,żebyłabymdotegozdolna?
Sądzę,żenie,ale…Chwyciłamniepodramięizaprowadziła
doniewielkiegosalonu,gdziepochwiliwręczsiłąusadowiłamnie
namiękkiej,choćlekkojużsfatygowanejkanapie.Jednakpotym,
cozrobiłcimójsyn…
Miałyśmyjużdotegoniewracać,pamiętasz?przerwałamjej.
Zawszelkącenęstarałamsięunikaćtegotematu.Rozdrapywanieran
niczegoniezmieniało,ajachciałamjaknajszybciejzapomniećotych
przykrychwydarzeniach.Grażynachybazamierzałacośdodać,ale
ostateczniezrezygnowała.Spojrzałamnaniąciepłoinaglepoczułam
siętak,jakbytomiałobyćnaszeostatniespotkanieidlategopowinnam
zapamiętaćkażdy,najmniejszynawetszczegół.
Dziśwylatuję,więcwolałabymmyślećterazoczymś
przyjemniejszym.
Widzącjejutrapionąminę,wysiliłamsięnaszczery,beztroski
uśmiech,choćpowolidocierałodomnie,żelękamsiętegonieznanego
świata,któryczekałnamniepowylądowaniunaobczyźnie.Coprawda
byłamtamraz,więcwzasadzieniebyłatoziemiakompletnie
nieznana,alebyłotodawnotemu,wklasiematuralnej,kiedy
wyjechałamtamnawymianęjęzykową.Ateraz?Teraztobyłocoś
zupełnieinnego…
Zawszejeszczemożeszzmienićzdanie.Zzamyśleniawyrwał
mniepełenmatczynejtroskigłosGrażynki,którawpatrywałasię
wemniepięknymizielonymioczyma,któredozłudzeniaprzypominały
oczymojegobyłegochłopaka.
Wiemwestchnęłam,pełnaobaw,żejeszczechwila,ajednaksię
rozmyślę.Aleniechcętegorobić…
***
Pomimoszczęśliwiezakończonegolotu,któryprzeżyłam
znieczulonalekamiuspokajającymi,aktórynaszczęścienieobfitował
wturbulencjetychbałamsięnajbardziejwciążczułamsięlekko
otumanionaikręciłomisięwgłowie.Paniczniebałamsięlatać,aleteż
niewyobrażałamsobierejsustatkiemporozszalałymoceanie.Teraz
więc,stojącnapłycielotniska,cieszyłamsię,żewreszciemamjuż
zasobąokropniestresującąmniepodróż.Martwiłomnietylko,
żewostatniejchwilimusiałamzmienićplany.Awszystkozasprawą