Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gdynia,sierpień2008roku
Wszystkospakowane?zapytałIgor,wsiadając
doauta.Napewno?Radekzabrałswojegopieska?
Takpotwierdziłmaluch.
Patrycjamiałajużsłuchawkinauszach.ŻebybrońBoże
nieuczestniczyćwrodzinnejrozmowie,pomyślał
zprzekąsemjejojciec.
Wpisałeś„Miłosna”doGPS-a?upewniłasięMonika.
Tak,tylkoniewiem,czywybrałemwłaściwą.Nie
chodziowieś,odzielnicęSulejówkaaniWarszawy?
Nie.ChodziomiasteczkowWielkopolsce.
Towtakimraziejestokej.Możemyruszać.
PonieważIgordostałurlopnaprzełomielipcaisierpnia,
ostateczniepodjęlidecyzję,żewybiorąsiędociotki
Bognynajejosiemdziesiąteurodziny.Bardzodługo
zastanawialisięnadprezentem,nawetkilkarazysię
pokłócili.Ostateczniedopierodwadniprzedwyjazdem
kupilipięknyokazdrzewkapomarańczowego
wterakotowejdonicy.
Toterazopowiedztrochęotejciotcezaproponował
Igor,kiedywyjechalizTrójmiasta.Wypadawiedzieć,
dokogojedziemywgości.
Wlusterkuzauważył,żePatrycjawydęławagi
zpogardą,zczegowywnioskował,żeprzysłuchiwałasię
rozmowie,asłuchawkimiaławuszachjedyniedla
zachowaniapozorów.Całąsiłąwolipowstrzymałsięprzed
reakcją.
Ciotka…zaczęłaMonika.Nocóż,jesttrochę