Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Miłosna,sierpień2008roku
Igorazachwyciłaprzedewszystkimbardzodługa,
wysadzanadrzewamialejawiodącadodworku,apotem
ogromnyklombróż.Zapachkwiatówokazałsiętak
odurzający,żeniesposóbbyłosięniezatrzymać.Szeroki
podjazdopasanybyłwstęgąlawendy,zaśnatrawniku
tuiówdzieprzyciągaływzrokstarannieprzystrzyżone
drzewkaorazkrzewyszczepionenapniu.Otym,
żeotoczeniedworkuniezmieniłosięoddwudziestolecia
międzywojennego,powiedziałamuciociaBognadopiero
wieczorem.Teraz,gdyzaparkowałnaszerokim
podjeździe,odniósłwrażenie,żeznalazłsięwmiejscu
absolutniemagicznym.
Przedsobąmielibudynekzszaregokamienia.
RzeczywiścietakjakmówiłaMonikaniebyłtotypowy
polskidworek.Właściwiesłowo„typowy”byłoostatnim,
jakiesiętunasuwało.Tenbudynekprzywodziłnamyśl
angielskiefilmykostiumowe,jakąśekranizację
Dumy
iuprzedzenia
,
SagęroduPaliserów
albo
KochankaLady
Chatterley
.
Poprawejstronie,wcieniupotężnegodrzewa,tużprzy
ceglanychzabudowaniachgospodarczychizpustym
bocianimgniazdemnadachu,stałydwaautasrebrny
opelcorsaoraznienowyjuż,alebardzozadbany
volkswagengarbus.Igor,którykochałstaresamochody,
niemógłsiępowstrzymaćipodszedł,byzobaczyćgo
zbliska.Czarnakaroserialśniła,jakbyprzedchwiląktoś
wypolerował.Wśrodkubyłorównieczystosiedzenia