Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nacisnąłemnogęisamochódruszył.Prowadzębez-
piecznieinaogółhamuję.Kiedyśpeszyłymnieczer-
woneświatła,aleterazprzyzwyczaiłemsiędonich.Na
naszychszosachjestpełnowariatów,jastaramsięjeź-
dzićjaknajkrócejiplanujęzawszeniewlecsięzpręd-
kościąmniejsząniż190km/h.Udajemisiętojednak
tylkowgórach,gdymogęrozpędzićsamochód.Podróż
przebiegałagładko.Wradioznalazłemjakąśreligijną
stację,wktórejmodlonosięodeszcz.Dzwonilitam
ludzie,zwłaszczakobiety,imówili,żestarająsięokrople.
Włączyłemwycieraczki.Pokilkudziesięciukilometrach
radioprzestałodziałaćimogłemwycieraczkiwyłączyć.
Spryskiwaczaniewyłączyłem,gdyżgoniemam.Przed-
niaszybazrobiłasięmatowaizaczęłamniechronić
przedsłońcem.Spotykałemjakieśsamochody,niewiem
jakie,bomarkirozróżniamtylkoponapisie.Minąłem
busikzczerwonymkrzyżemnadrzwiachiniebieskim
światłemnagórze.Światłomrugało,aonstrasznie
buczał.Kiedyśpolicjantpokazałmitakwyglądającą
karetkę,aletobyłonainnejszosie.Razbyłogroźnie,
bojakiśkierowcaprzestrzegałprzepisów.Blokowałruch
iwywołałagresjęinnych.Chciałemzawołaćpolicję,ale
wtelefonieodezwałasięzegarynka.Dowiedziałemsię,
żejestemtrochęspóźniony.
Unasdrogitakzrobione,żeupodobniłysiędo
szlakówkolejowych.Wśrodkuszosyspecjalneszyny,
tyleżewklęsłe.Nietrzebawięctrzymaćsiękierownicy.
Dostosowanedodoświadczeńnaszegospołeczeństwa,
którejestjednoklasowe,tzn.chłopsko-arystokratyczne.
Przodkowieuprawialijeździectwo,aichkoniesame
18