Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3
BudynekmieszkalnyMielnikówbyłnazachodnimprzedmieściu
KijowaprzyulicyKudriawskiej,przecznicywychodzącejnaszeroką
alejęPeremohy.Stamtąd,gdybyiśćprostonazachód,doszłobysię
doPolski.Szczegół,doktóregoPolinaprzeztewszystkielatanie
przywiązywałażadnejwagi,boniewpływałwżadensposóbnaich
codzienność,aktórywkrótceokazałsiędlanichnajważniejszy
wżyciu.
Jednakjeszczenietegowieczoru.Jeszczenie.
PrzemieszczającsięalejąPeremohywprzeciwnymkierunku,szło
sięwzdłużDniepru,wielkiejrzeki,uktórejbrzegówwzniesionoponad
tysiącpięćsetlattemumiasto.Onimieszkalidalekoodluksusowych
terenówodwiedzanychprzezturystów,alemieliwodległości
zaledwiekilkudziesięciumetrówtakważnąarterię.Polinaczuła,
żewszelkiepięknojestnawyciągnięcieręki:półgodzinyjazdy
autobusemdoplacuMajdan,aidącpieszokilkadziesiątminut,można
byłoznaleźćsięwcieniuŁawryPeczerskiejklasztorusetekzłotych
kopuł,którychblask,rozpalonypromieniamisłońca,zapowiadał
przepychskarbów,któremożnabyłopodziwiaćwjegosalach
ikryptach.MoglikupićlodyprzedpałacemMaryńskimidelektować
sięnimi,wędrującwzdłużrzeki,pozwalającsięmuskać
przejeżdżającymobokcałymrodzinomniedzielnychrowerzystów.
Albospacerowaćdoteatrulalkowegowrozległymmiejskimparku,
natyłachstadionuklubusportowegoDynamoKijów.
Wszystkosprawiało,żePolinapostrzegałatomiastojakojedno
znajstarszychmiastEuropy,którezeswoimprzepychemprzeżyło
najazdyTatarów,Szwedów,nazistów…DużostarszeniżMoskwa!Nie
mogłaniewspominaćzdumąmatki,któradośmiercibyła
nauczycielkąhistorii.
Od2008rokumieszkaliwtymlokalumieszkalnym,dopierocosię
pobrali.Blokbyłnowy,zbudowanyporozpadzieZSRR,aim
wydawałosięprawieniemożliwe,żebędąmoglipozwolićsobie
nazamieszkaniewnim.Chociażmieszkaniebyłomałe,imwydawało
siępałacem.Byływnimdwiesypialnie,jednarodzicówidrugacórki,
takbardzoupragnionej.Kuchniazkuchenkągazowąistołemdla
czterechosób,salonikzkanapąitelewizorem,małąszafą.Salonik
szybkozapełniłsięnadmiaremrzeczy,któreniepozwalałynadokładne
sprzątanie.Chociażwkrótcemieszkanieokazałosięzbytmałe,nie
myśleliowyprowadzeniusięzniego.Oczywiściemusielibymiećdużo
pieniędzy.Zjakiegośpowodudobrzesięjednakwnimczuli.Tobył