Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3.GabinetwWydzialeKultury
Przestronnygabinetwurzędziemiasta.Naścianach
wisząobrazyprzedstawiającejelenienarykowisku
izachódsłońca.Tendywanworientalnewzory
przyprawiasprzątaczkiomigreny.Kilkaoszklonychszaf
iregałów.WłaścicieltegogabinetunazywasięDaniel
isiedziprzyzdobionymbiurku.Jestłysyiśrednio
przystojny,ubranywszarygarnitur.Wyjmujekilka
tabletekzpomarańczowejfiolkiipopijajewodą
zeszklanki.Rozlewatrochęnabiurkoinerwowościera
plamęrękawemkoszuli.Otwierająsiędrzwigabinetu
iwchodziprokuratorRemigiuszHuk,siwiejący,grubszy
mężczyznazbrodą.Madobrotliwywyraztwarzy,ale
małe,przekrwioneoczypatrząnaDanielazniechęcią.
Danielchowamokrymankietkoszuliwrękawie
marynarki.
–Niezapukałem,wybacz–usprawiedliwiasię
prokurator,widzączdenerwowanieDaniela.
Wie,żeDanieljesthisterykiem,adziśniemaczasu
nadługierozmowy.Zwyklenieprzeprasza,poprostu
niemawzwyczajupukać.Pukanietostrataczasu.Jeśli
ktośmacośdoukrycia,powinienzamknąćdrzwi
naklucz,aniepolegaćnadobrychmanierachinnych
ludzi.
–Prokuratorniemusipukać–żartujeDaniel.Jest
roztrzęsionyinieumietegoukryć.
Huksiadapostroniebiurkaprzeznaczonejdla
petentów.
–Jestemsłużbowo.Musimycięznowuwezwać
naprzesłuchanie.
–Czytymrazemmogępoprostusamdowas
przyjść?–pytaDaniel.Podnosisię,obchodzikilkarazy
pokójizatrzymujesięprzyoknie.