Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
isurowo,cudzoziemkaszorstkoidziwacznie,apannaMiller,
biedaczka,czerwona,zwypiekami,miaławyglądprzepracowanej.
Jeszczeimsięprzyglądałam,przesuwającwzrokodjednejtwarzy
dodrugiej,gdycałaszkoła,jakgdybysprężynąporuszona,podniosła
sięrównocześnie.
Cosięstało?Niesłyszałam,bywydanojakiśrozkazbyłam
zdziwiona.Zanimsięopamiętałam,klasyzasiadłyzpowrotem.Ale
ponieważterazwszystkieoczyzwróciłysięwjedenpunkt,więcmoje
poszływtymkierunkuinapotkałyosobę,któramnieprzyjmowała
poprzedniegowieczoru.Stałanakońcudługiegopokojuprzed
kominkiem,wobubowiemkońcachpokojupaliłsięogień,
iprzeglądałaobydwarzędydziewczątmilczącoipoważnie.
PannaMillerprzybliżyłasiędoniej,zapytałaocoś,adostawszy
odpowiedź,wróciłanaswojemiejsceipowiedziała:
Dyżurnanajstarszejklasyniechprzyniesieglobusy!
Podczasgdytenrozkazwykonywano,paniprzeszłapowoliprzez
pokój.Przypuszczam,żemuszęmiećdosyćsilnyzmysłuwielbienia,
gdyżdziśjeszczeodczuwamwrażeniepodziwuiczci,zjakąoczy
mojebiegłyzajejkrokami.Widzianaterazwjasnymświetlednia,
wydałamisięwysoka,ładnaikształtna;piwneoczypełne
dobrotliwegowyrazuiblasku,przydługichrzęsachipięknie
zarysowanychbrwiach,podnosiłybiałośćjejszerokiegoczoła;włosy
bardzociemnezwijałysięnaskroniachwokrągłe,krótkiepukle,
wedługówczesnejmody,kiedytonienoszonoanigładkichniobów,
anidługichloków;suknięmiałanasobietakżewedlepanującejmody
zpąsowegosukna,przystrojonączarnymaksamitem;złotyzegarek
(zegarkiniebyływtedywtakpowszechnymużyciujakteraz)
błyszczałujejpaska.Niechczytelnikdodadlauzupełnieniaobrazu
delikatnerysy,ceręjasną,chociażbladą,pełnągodnościpostać
iruchy,abędziemiałotyledokładne,oilesłowaoddaćjemogą,