Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jakwczorajszezajęcia?
Dobrze...odparł,myślącnaddoboremsłów.
Wszystkoidziezgodniezplanem,aczkolwiekpojawiła
siępewnadrobnakomplikacja.
Jaka?Momentalnienadstawiłuszu.
SekretarkaprofesoraKrygowskiegowypytywała
studentkęzWolsztynaomojąrolęwkursie.Można
bytopotraktowaćjakozwykłąciekawość...Spojrzał
natwarzporucznika,chcącwyczytać,comyślinaten
temat.Wojskojużdawnotemunauczyłogo,
żeprzykładszedłzawszezgóry,nigdywodwrotnym
kierunku.Wywiadnieróżniłsięwtymaniojotę.Ale
jestcoś,coskłaniamniekuinnejopcjidodałszybko,
widzączainteresowaniewoczachCiężkiego.
Wzamianzainformacjeobiecałastudentcepomoc
przypozyskaniuodroczeniaopłatzaegzaminywtym
semestrze.Streściłprzebiegrozmowyzdziewczyną.
Tobyoznaczało,żebardzojejzależy
nainformacjach...
Zgadzamsięzwaszymtokiemrozumowania.
Zasępiłsię.Początkiprzedsięwzięciaijużpojawiają
siętrudności...MożejednakotwarciekursuwPoznaniu,
gdziewciążroiłosięodludzilojalnychwobecNiemców,
byłobłędem?Właśnietegosięobawialiście...
Tak.
Bardzodobrze,żezaproponowaliścieprzeniesienie
kursututajpochwaliłCiężki.
Możetojednakprzypadek?Wolałuwypuklić
wątpliwości.Gdybymiałosięokazać,żetropjednak
jestfałszywy,byłbykryty.
Niemożemyryzykować.Nerwowopotrząsnął
głową.Losdałnamdwadzieścia,możetrzydzieścilat
dokolejnejwojny.Tenczasmusimywykorzystać