Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nigdy!krzyknąłCichy.Niepozwolimyimnato!
To,copowiem,możewamsięniespodobać,ale
takajestprawda.Rejewskipierwszyrazzabrałgłos
wdyskusji.Niemcyjakonaródmająnadnamijedną
kluczowąprzewagę:niezwyklezdyscyplinowani
iuporządkowani.Toichsłynne
Ordnungmusssein
oddajewpełniichcharakter.Wiem,comówię.
Płynnieposługiwałsięjęzykiemniemieckim,aco
ważniejsze,doskonalerozumiałmentalnośćdawnych
zaborców,adzisiejszychsąsiadów.
Cotywieszzzatychswoichgrubychokularów!
Wieczorekprychnąłlekceważąco.
Okularnikówlepiejsięnieczepiaj!odpowiedział
Zygalski,niekryjącirytacji.Sammiałszkłaniewiele
cieńszeodRejewskiegoinieznosił,kiedyktośztego
faktusięnabijał.
Koledzy,tylkobezdenerwowaniasię!Różycki
postanowiłwystąpićjakorozjemca.Miałpogodne
usposobienieibyłpowszechnielubianyprzezkolegów,
mimożebyłszalenieinteligentny,aprzeztomógł
liczyćnawiększewzględypłciprzeciwnej
odpozostałych.Śmiałomógłwtymzakresiewalczyć
opalmępierwszeństwazWieczorkiem,choćniebył
równieprzystojnyjakrywal.
Mojebryletakciprzeszkadzają?Rejewskispojrzał
naadwersarza,końcempalcawskazującego
poprawiającokularynanosie.Dodawałymupowagi,
choćtakpoprawdzie,wyglądałdostojnieibeznich.
Jeśliktośmógłzsamegotylkowyglądubyćkojarzony
zmatematykąjużodpierwszegorzutuoka,towłaśnie
on.Byłmężczyznąniewysokiminiepozornym,wśród
kolegówstudentówniewyróżniałsięzbytnio,zato
zwróciłuwagęwykładowcówswoimiumiejętnościami
matematycznymiizacięciem:dlaniegoniebyło