Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pokroju„Niedamyznowuzawładnąćnaszymigłowami”
i„Maszty5Gwysyłająsygnałybelzebuba,abyotworzyć
wrotaczyśćca.Ludzie,spalmytotałatajstwo!”znacznie
przeważałynadopiniąrzetelnychczytelnikówchwalących
nowątechnologięfirmyzKorei.
ByłAmazon.Lenovo.Motorola.
Azaniecałągodzinęświatmiałzobaczyć,
codopokazaniamanikomuwcześniejnieznana,
tajemniczaAnsa.Natenmomentnierówną,fioletową
zupę,któranajwyżejmogłapodbićrynekszybkim
wywoływaniemepilepsjiswoimnieustannymmruganiem.
Jasnacholera.
Staramsięgłębokooddychać.Przygładzamkoszulę.
Mamwrażenie,jakbyjejmankietwpijałmisię
wnadgarstek,odcinałdopływkrwidorąk.Palcemam
zimne,drżę.Odwracamsięodgromadkitechników
pochylonychnadlaptopemiukradkiemchucham
wdłonie.Następniezajmujęsięmuchą.Czynieprzylega
zbytciasno?Gmeramprzyniejprzezmoment,
bezmyślnieciągnączazatrzask.
Będzieszsięwieszałczyco?
Edpojawiasięzzakurtynywsportowejmarynarce
wkratę,przyciasnychspodniach,któreupodabniająjego
nogidoodnóżykurczaka,izzawadiackimuśmiechem.
Takjakbyjużbyłopo.
Jakbyrewolucja,którazarazmasiędokonać,stałasię
faktemgodzinętemu.
Możeodrazupoślęposzampana,żebyśjużteraz
mógłoblewaćwielkąwtopęrzucamzgoryczą.
Uspokójsię.Podchodziipewnymruchemwyrównuje
mimuchę.Chłopakijużpodłączyli.Zarazzacznie
chodzić,puszcząkilkatestówi…
Mówiszoniejjakostarympassaciewstodole.
Degradujesznasząpracędorutynowegoklepaniakodu
przezpożalsięBożekorporację.Tocoświęcej.To…