Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
—Chodzimiodobrypas,złotemwyszywany,
zperskimokiem.
—Perski?
—No.
—Znaczysięnieodnaszychwyrobników.Toidź-
ciepanieodrazulepiejdoDreihera.Onmaskładzta-
kimizamorskimiświecidełkami.Powiadają,niewiem,
czytoprawda,żeDreiherowiAnglicysprowadziliczar-
nąbabę.Wdomumuusługuje,niktjejniewidział,ale
wszyscymówią,żejest.PanieBażyński,jato,jakmam
czas,tosetaksiądęimyślę.Czytakaczarnababa
wszystkomaczarne?
—Idźtylepiejdotychswoichbaranówiniesiadaj
więcej,bocięmajsterwywali.
—Taktylko,ciekawimnie.ApasytouDreihera.
WskładzieuDreiheraniebyłoanipasów,aniwłaś-
ciciela.Bażyńskimiałnadzieję,żemożechociażczarną
babęzobaczy,aleijejniebyło.Pomstującnalos,chciał
wrócićdodomu,gdynaramieniupoczułczyjąśrękę.
—Mamcię!Nieodwracajsię.Dawajzłoto!
—Turek,niechcięcholera.Myślałem,żecięutłukli.
—Kogo?Mnie?Turka?PrędzejnapiechotędoSzwe-
cjipójdziesz,niżmnienamarachzobaczysz.Aty,Bażyń-
ski,cożeśkompaniętakszybkoosierocił.Niepodobałoci
sięczytrunekzamałoszlachetny?Zacnabiesiadasięod-
była.Cieślaprzezłebdostałstołkiem,ażusiadł.
—Odkogo?Pewnieodciebie?
—23—