Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zkolczastejskorupkiprawdęipokazaćkomuśjakbrązową
kulkęnaotwartejdłoni.
Itojestwłaśnietyle,żebymiećświadomośćżyciawogóle.
OZiemiObiecanejkrzyczałyplakaty.Zgadzałamsięznimi.Nie
czułamwobecnichrezerwy,jakąbudzągłośnehasła.Wreferendum
napisałamtrzyrazy„Tak”.Schowałamsięrazemzkartkązazbyt
wąskąściankęzdykty,żebyniktnieodkryłmoichzamiarów.Czasbył
przyciężki,abyzabawićsięironiąsytuacji.Wątłośćściankibyła
przewidzianadlainnych.Ratowałamsięzaniąprzedsiostrąimężem.
Bylizwolennikamisolidarnościrodzinnej.Niechciałamjejdotrzymać.
Wolałamjednak,żebyotymniewiedzieli.Nieświadomośćjest
gwarancjązgodyrodzinnej.Moje„Tak”byłomoimwłasnym„Nie”.
Wskrytościduchażyczyłamkomunistompowodzenia.Wobecnichnie
musiałamniczegoudawać.Naginaćsiędonormpostępowania,które
dawnoodrzuciłam.
Tymczasemtkwiłamwpokojuhotelowym,wrozpluskanym
październiku.PotencjalnawłaścicielkaZiemiObiecanej,wostatnim
miesiącuciąży.Stefanniemógłsięuporaćzmagistratem.
Zburmistrzemnaratuszu.Pierwszymburmistrzemtegomiasteczkabył
blacharzzzawodu.Miejscowipowiadali:„Jakżesiępandoktordogada
zblacharzem!”Blacharz,któryzostałburmistrzem,możesobie
pozwolićnachwilęsatysfakcji.Adoktorpoczekaprzedjego
gabinetem.AmożechodziłopoprostuobeztroskąnaturęStefana?
Równiedobrzemieszkałomusięwhotelu,jakwjakiejświlli
zprzydziału.Zogrodemigarażemwuzdrowiskowejczęści
miasteczka.Blacharztamwłaśniemieszkał,skądzabierałagorankami
czarnaosobówkaidostarczałapodratusz.
JeżeliStefannieumiałdogadaćsięzburmistrzemniemiałam
wątpliwościpotrafię.Stefanbałsięludziuwładzy.Przyszli
zdalekaizaciągalikresowo.Niemieliżadnegoszacunkudlapozycji.
Zbytnatrętniesięujawniali.„Pokażkimjesteś”.Stefanuważał,
żetopotwierdzadyplom.Ajeżeliniewystarczałmógłsiębronić
tylkonieufnościąirezerwą.Stefanniemiałpojęcia,czegożyczę
komunistom.Aleblacharztoodkrył.Natychmiastibezzbędnychsłów.
Nieczekałamnaratuszu,daruwymowyniepotrzebowałamprzyzywać
naratunekaniswojejmłodości.Onrozumiał,żeżadnakobieta
naświecieniechcewtakiejsytuacjisiedziećwhotelu.Samwidział,