Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TakjakAlfieprzypuszczał,drogaprzezdolneReubenbyła
pełzaniemwsmole,aleledwieceglanebudowleobleczonewmetalowe
konstrukcjeschodówprzeciwpożarowychustąpiłyotynkowanym,
pełnymzbędnychzdobieńfasadomdrogichczynszóweknaobrzeżach
Pępka,nadrodzezrobiłosięluźniej.
CoprawdamusielirazgwałtownieskręcićwHainzaLazy,żeby
uniknąćkorka,jakinaBremenAvenuewywołałystłuczkaiawantura,
aleresztęodcinkawtejdzielnicypokonalibezprzeszkód.Oczywiście
doczasu,gdyprzyszłodozaparkowania.
Czymasznatylebenzyny,bypojeździćchwilęwkółkowokół
budynku?zapytała.
Mimożedopierocotankował,zanimskinąłgłową,zerknął
nawskaźnik.Apotemwymownienawciążbijącylicznik.
Zrozumiała.Znowusięgnęłapodpłaszczykipodałamubanknot
dziesięciodijramowy.Mógłzatojeździćwokółcałegoblokuprzez
naprawdędługiczas,zanimbysięwyrównało,więczatrzymałsię,
wziąłpieniądzeischowałdokasetki.
Ipamiętamowodziepowiedziała,wysiadając.
Patrzyłzanią,jaknakładanajpierwchustę,apotemkaptur,irusza
wstronęszerokiejbramyznumeremdziewiętnaścieozdobionej
gazowymilampamiprzypominającymipochodnie.Przygnieciony
płaszczykzawinąłjejsiędogóry,Alfiemógłwięcbezwstydniegapić
sięnazgrabnąpupęciasnoopiętągrafitowoszarąspódnicą.Dopiero
przeciągłydźwiękklaksonusprawił,żesięotrząsnąłiruszył
napierwsząrundęwokółbudynków.
***
Zdążyłzrobićłączniecztery,zanimpojawiłasięznowu.Szłanapozór
normalnie,alecośsięzmieniłowjejchodzie,zauważyłjakąś
nerwowość.Alfie,którykiedyśakompaniowałprzylekcjachtańca,
widziałtoczęstowłaśnieumłodychtancerzy.Jakbydrżącenoginie
dokońcachciałysłuchać.Opuściłajednakchustęibyłowyraźnie
widać,żesięuśmiecha.Wdodatkutrzymaławdłonibutelkęzwodą
dlaniego,oczympewnieniepamiętałaby,gdybycośzłegosię
wydarzyło.
Mimowszystkogdywsiadłazapytał,czywszystkowporządku.
Terazjużtakpowiedziała,podającmuwodę.
Odkręciłbutelkęiwziąłkilkamałychłyków.Byładobra,nawet
bardzo.Spojrzałnaetykietęizarazzdałsobiesprawędlaczego.Marka