Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Proszęsiętrzymać,wszystkobędziedobrze.Pomogłakobiecie
zapiąćpasy.Kiedysięnadniąpochylała,poczułazapachznutą
owoców,takisamaromatjakprzedlaty,nieodłączniekojarzącysię
zpostaciąbibliotekarki.
Sprawniedojechałynamiejsce,naulicachotejporzeniebyłozbyt
dużegoruchu.Ktomógł,wyszedłwcześniejzpracy,byjaknajszybciej
rozpocząćweekend.Nowemiasteczko,wktórympośmierci
rodzicówmieszkałaBasiaokażdejporzerokuzdawałosięsenne
ipozbawioneżycia.Podrodzenierozmawiałyzbytwiele,paniMaria
zabardzoskupiłasięnabólu,aBasiawalczyłazestresem.
Cotakwłaściwiesięstało?zapytałaBasia,szykującsię
dorozmowywrejestracji.Przewróciłasiępani?
Nie,źlestanęłam,krzywo,jestempewna,żeskręciłam,
bopuchnie.
Zarazsiępaniązajmą.Pobiegnępokogośzwózkiem.
Nie,poradzęsobie,pozwólmitylkosięnatobieoprzeć.
Naszczęściepoczekalniawyjątkowobyłapusta.Szybkozajętosię
paniąMariąiuspokojonoBasię.Kiedypielęgniarkiwzięłykobietę
nabadania,BasiazadzwoniładociociGosiiuprzedziła,żesięspóźni.
Pokrótcewytłumaczyła,cosięstało.Potempozostałotylkoczekanie.
Chodziławkoło,przeglądałakomórkę,wysłałaesemesadoLeny,
wktórymopisała,cojejsięprzydarzyło,agdyznużeniedałoosobie
znaćizaczęłaziewać,wreszciewypuszczonopaniąMarię.
Totylkoskręcenie,nicwięcejzakomunikowałaradośnie
kobieta.Opierałasięnakuliiwyglądałanazmęczoną,alezamiast
cierpienianajejtwarzywidocznybyłdelikatnyuśmiech.
Niestety,toskręceniestawuskokowego.Pacjentkabędzie
musiałaoszczędzaćnogę.Przynajmniejprzezkilkanaściedni,potem
zalecamkontrolę.Opuchliznamożesięutrzymywaćnawetmiesiąc.
Lekarzprzyjął,żeczekającawpoczekalnidziewczynazaopiekujesię
paniąMarią,bowręczyłjejwypiswrazzzaleceniami.