Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
namniewholuwejściowym.NazywałsięMulter,doktor
IsakMulter,cozarazprzywiodłominapamięćmalinę
moroszkę.Nadzwyczajinteresującenazwisko.Naogółnie
zezwalasięosobompełniącymsłużbępaństwową
naużywaniewnazwiskachokreśleńzeświatabotaniki.
Alemożewprzypadkuskandynawskichurzędników
dosprawkulturyrobisięjakiśwyjątek.
Przywitaliśmysię,wyłączyłgazetę,schował
dokieszeniniebieskiejmarynarkiiruszyliśmyschodami
dopiwnicy.Odmówiłemjazdywindą,powiedziałem,
żepotrzebujętrochęruchu.
Czynaprawdęjestemdlawastakiważny?
rzuciłempodrodze.
Otak,panieGepin,jestpandlanasniezwykle
łakomymkąskiemodparłdoktorMulter.Mamy
niewieluludzi,którzyzdołalizachowaćswoje
wspomnienia,awśródnichnieznamprawienikogo,kto
byłbynadodatekgotówsamjespisać,wystukująctekst
naklawiaturze.Wszyscyterazchcąbyćokablowani,wolą
przenosićswojemyślibezpośredniodokomputera.
Powstajejednakprzytymtylezwykłegośmiecia,
żetakowezapisydanychnadająsiędopublikacjidopiero
pogruntownychprzeróbkach.Atotrwaniekiedycałymi
latami.Pozatymnasizapisywaczepracująwpełni
mechaniczniei,niestety,sztukanatymogromniecierpi.
Pooczyszczeniuzostajewięcejplewniżziarna.Pan,panie
Gepin,pannamspadłwprostznieba,jeśliwolno
mitotaksformułować.Amypostaramysię,abypan
dotegoniebapowróciłiwyślemypanadoraju,
uroczyścieprzyrzekamtopanu.Będziepansławny
ibogaty!
Niejestempewien,czyabynaprawdętegochcę.
Niechpantakniemówi.Wszyscy,którzypiszą,łakną
sławyibogactwa!Zasławędalibysiędosłowniepokrajać
nakawałki.Iczęstomusimyfaktycznietorobić.