Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Uwielbiałamzwierzęta.
Niemogłyprowadzićsamochodu.Niemogłyzginąćwwypadku,
spieszącsięnaspotkaniezemną.Niemogłymniezostawićzdziurą
wmiejscuserca.Szybkoodepchnęłamodsiebietemyśli.
Dlaczegoniepobiegłyprzedsiebiejaknormalnedzikiekróliki?
Dośćkrótkoprzebywaływośrodku,aterazbyłygotowerozpocząć
samodzielneżycie.
Alezamiastpomknąćnarozległąłąkęwparkustanowym,nadal
radośniedokazywaływokółmoichnóg.Nigdziemisięniespieszyło,
akróliczemalcedostarczałycudownejrozrywki.Jednocześniebardzo
chciałamzobaczyćniesławnespecjalnemiejsce,sprawdzić,comogę
zrobićdlabassówzjezioraBlackwing,oilewogólemogłam
cokolwiekzrobić.
–Awięcprzyjęłamtępracętylkodlatego,żeWillowSprings
znajdujesięnatrasiemigracjićmyActiasluna.Kilkugatunkom
motyli,jeśliniewszystkim,groziwyginięciezpowodupasożyta
Compsiluraconcinnata.Postawiłamhipotezę,żemożnadodawać
dowodygrzybnięAmanitamuscariaiwtensposóbwzmocnić
odpornośćmotyli,atymsamymzapewnićciągłość…
–Callie,prosiłemonormalnąterminologię,zrozumiałądla
przeciętnegoczłowieka–przerwałminiecierpliwieCliff,jednocześnie
popychającpuchatekróliczki.Najwyraźniejjużzdążyłsięznudzić
słuchaniemomoichzainteresowaniach.
Przewróciłamoczamitakmocno,żeprawiezobaczyłamwłasny
mózg.
–Duże,zielonećmyprzylatującewteokolicecierpiązpowodu
pasożyta,któryjezabija.Pasożytzły,ćmydobre.–Uśmiechnęłamsię
dowpatrzonegowemniemalucha.–Zamierzamzebraćtakieładne
czerwonegrzybyiprzyrządzićpiciu,którezabijezłepasożyty
ipozwolićmomcieszyćsiępełniążycia.–Przygryzłamdolnąwargę,
żebystłumićśmiech.Niemalwidziałam,jakzardzewiałetrybiki
wmózguCliffapróbująsięobracać,walczączpiwemipiłkąnożną.
–Chodzioczerwonegrzybywbiałekropki?Myślałem,