Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Awłaśnie,żewiem!–zwycięskoodrzekłurzędnik.
–Patrzciego!ToćmałoNastazyjFilipowien!Ijakiezciebie
natrętnebydlę.Czułamojadusza,żeuczepisięmnie,ottakibydlak!
–zwróciłsiędoksięcia.
–Wiedziećmożeiwiem–naprzykrzałsięurzędnik.–Lebiediew
wie!Jaśnieoświeconyraczymirobićwyrzuty,aco,jeślidowiodę?
TawłaśnieNastazjaFilipowna,zaktórąojciecomałopananiewyłoił
kalinowymkijem,nazywasięBaraszkowaijest,żetakpowiem,
wielkądamąiteżksiężnąwswoimrodzaju,aznasięzjednymtylko,
zpewnymAtanazymIwanowiczemTockim,zobywatelemikapitalistą
wielkim,członkiem,akcjonariuszemwielutowarzystwiztegopowodu
przyjacielemgenerałaJepanczyna.
–He,he,patrzno,jakontowszystko…–zdziwiłsięostatecznie
Rogożyn–tfu,niechgodiabli,toćnaprawdęwie.
–Owszystkimwie.Lebiediewwieowszystkim!Ja,jaśnie
oświecony,izOlesiemLichaczowymjeździłemdwamiesiąceiteż
pośmierciojca,iwszystkiekątyizakątkiznamidoszłonawet
dotego,żebezLebiediewaanikroku.Pracujęwkancelariidłużników,
gdziemiałosięsposobnośćpoznaćiArmansównęiKoralięiksiężnę
PackąiNastazjęFilipownę,ikogowogóleniemiałosięsposobności
poznać!
–NastazjęFilipownę?Jakto,czyżonazLichaczowem…
–Rogożynspojrzałnaniegowrogo,wargimuzsiniałyidrgnęły.
–Nicanic!Anitroszkę!–spostrzegłsięidodałpośpiesznie
urzędnik.–ZażadneskarbynieudałosięLichaczowowi!Onie,tonie
Armansówna.TujedentylkoTocki.WieczoremwWielkimalbo
Francuskimsiedziwewłasnejloży.Oficerowie,cotomiędzysobąBóg
wieoczymgadają,atuniczegoniemogądowieść,nicpowiedzieć:
„otowłaśnietaNastazjaFilipowna”…ityle;pozatymnic,boinie
manicpozatym.