Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Niechksiążętuotousiądzie,tu,natymkrześle,naprzeciwko;
nie,tutaj,dosłońca,doświatła,przysuńsięksiążębliżej,ażebym
mogławidzieć.No,cóżtozaopat?
–OpatPafnucy–odpowiedziałksiążęzszacunkiemipoważnie.
–Pafnucy?Atociekawe;cóżtozajeden?
Generałowawypytywałaniecierpliwie,prędko,szorstko,nie
spuszczającoczuzksięcia,agdyksiążęodpowiadał,kiwałagłową
przykażdymjegosłowie.
–OpatPafnucy,zczternastegostulecia–zacząłksiążę–zarządzał
pustelniąnaWołdze,wdzisiejszejnaszejkostromskiejguberni,słynął
zeświętobliwegożycia,jeździłdoTatarów,pomagałzałatwiać
ówczesnesprawyipodpisałsiępodjednymlistem,ajawidziałem
kopiętegopodpisu.Podobałmisiętenpodpisinauczyłemsięgo.
Kiedyprzedchwilągenerałchciałzobaczyć,jakjapiszę,ażebysię
zdecydowaćcodomejposady,napisałemkilkazdańróżnymipismami
imiędzyinnymi:„OpatPafnucyrękęprzyłożył”…własnympismem
opata.Generałowispodobałosiębardzoiterazotymwspominał.
–Agłaja–powiedziałagenerałowa–zapamiętaj:Pafnucy,albo
lepiejzapisz,bojazawszezapominam.Myślałam,coprawda,
żebędzietocośbardziejzajmującego.Gdzieżjesttenpodpis?
–Zdajęsię,żezostałwgabineciegenerała,nastole.
–Trzebazarazposłaćikazaćprzynieść.
–Tojużjamożejeszczerazpaninapiszę,jeślisobiepaniżyczy.
–Naturalnie,maman–powiedziałaAleksandra–lepiejbyteraz
zabraćsiędośniadania;namsięchcejeść.
–Maszrację–potwierdziłagenerałowa.–Chodźmy,książę;
bardzosiępanuchcejeść?
–Tak,bardzomisięterazjeśćzachciałoibardzopanijestem
wdzięczny.
–Tobardzodobrze,żepanjestgrzecznyiuważam,żezpana