Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
skórzelśniłykroplepotu.Przeciągnęłasięinakryłaprześcieradłem.
Dobiegałaczterdziestki,alemiałabardzoseksowneciałoiuważał,
żeniejednamłodamissmogłabyjejpozazdrościć.Wprosttryskała
seksapilem,zwłaszczateraz,podługichiwyczerpującychzapasach
włóżku.
–Wyglądaszfantastycznie.
–Jasne–parsknęła.–Zczterdziestkąnakarkuipodwóch
porodach.Aledziękuję,tomiłe.Zawszebyłeśdżentelmenem.
–No,niezawsze–mrugnąłdoniejszelmowsko.
–Tobyłopoalkoholu,dawnociwybaczyłam–uśmiechnęłasię
doswoichwspomnień.
–Taksiętłumacząpijacy.Dzisiajtakieseksownekobietyjak
tyokreślasięmianemMILF.
–Co?–spytałairoześmiałasięperliście,kiedywytłumaczyłjej
angielskiskrót.
Wpatrywalisięwmilczeniuwmiejskąpanoramę,nadktórą
wychynąłpomarańczowyokrąg.Wkońcuodezwałasięsmutno:
–Bojęsię.Czuję,żetowszystkomożesięźleskończyć.
–Przestań.
–Dwadnitemuobudziłamsię,boktośstałprzymoimłóżku
–zaczęła.–Zapaliłamświatłoizobaczyłammłodszego.Pytamsięgo:
„Synek,cosiędzieje?”.Aonzacząłpłakaćimówi,żesięboi,
bobędziewojna.
–Niebędzieżadnejwojny–machnąłręką,trochębez
przekonania.
–Ato,cozrobiliwUkrainie?
–UkrainaniejestwNATO,tomoglirobić,cochcieli.
Wyszedłdołazienki,agdywróciłistanąłprzednią,pijącwodę
zbutelki,powiedziała:
–Przysięgnij,żetojestnaszeostatniespotkanie.Todlamnie
bardzotrudneiważne.
Dlaczegototakmusiwyglądać?,pomyślałzżalem.Dla
czego
towszystkomusibyćzawszetakiepopieprzone?Czyjaniemogęmieć
nor
mal
negożycia?
Doskonaleznałodpowiedźipoczuł,jakzalewagofalazazdrości
ogościa,któryzabrałdwójkęswoichdziecidojakiegośwujka.
Zamiasttegowyrecytowałteatralnie:
Preczzmoichoczu!…posłu
chamodrazu,
Preczzmegoserca!…iserceposłu
cha,