Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Amożelepiejprzemilczećsprawę.Wjejgłowiekotłowały
sięnajrozmaitszemyśli,awsercuznowupojawiłosię
pragnienieucieczkiodrodzinnychproblemów.
–Mójdrogi–ladySeymourzwróciłasiędomęża
–możepojedzieszdoWoodlandsipomówiszzladyFillol?
Możetobiewyznaprawdę?
–Wątpię.Pozatymniechciałbymnachodzićwdowy
wtakprzykrychokolicznościach.Myślę,żenajlepiej
będzie,jeśliporozmawiamzKatarzyną.Aleteraz
pomówmyoinnychsprawach.
–Ojcze–wtrąciłaJane,abyzmienićtemat.
–Podługimnamyślepostanowiłam.Chciałabymwstąpić
nasłużbęukrólowejlubksiężniczkiMarii.Oczywiście,
jeślibędzietomożliwe.
Natwarzyojcapojawiłasięulgaiwszyscyzaczęli
mówićjedenprzezdrugiego.
–Takaszaramyszka,jakty?–zaśmiałsięTomasz.
–Och,mojedrogiedziecko!–dodałamatka.–Ależ
mniezaskoczyłaś!
–Uschnęztęsknotyzatobą!–zawołałaMargery.
–Pamiętaj,żedwórjestmiejscempełnymintryg
izawiści–oznajmiłAnthony.–Pożrąciętamjakwilki
owieczkę.
–Niepojmuję,dlaczegochceszwyjechaćzWulfhall
–odezwałsięHarry.
–Ajawcalesięjejniedziwię–burknąłTomasz.
–Niezrozumciemnieźle–rzekła.–Tonietak,żechcę
wasopuścić.Alenieukrywam,żetrochęmiprzykro,
kiedywidzęEdwardaudającegosięwwielkiświat
nasłużbędokardynała.Jarównieżchciałabymwyjechać
nadwór.Królowa,jakczęstopowtarzająojcieciEdward,