Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niemożnaufaćmężczyźnie,któremutakzależy
nazjedzeniupizzy.
Wdrodzenaperonwchodzędosklepuzpamiątkami.
Napółcewgłębistoilustro,wktórestaramsięnie
patrzeć,bojużwiem,żeniejestemładna.Sklepjest
malutki,sprzedajątunajróżniejszerzeczy,któremożna
zawieźćrodzicomnapotwierdzenie,żesbyło
wChicago.Szklankidowhisky.Kubki.Magnesy
nalodówkę.Teżbymcośkupiła.Gdybyrodziceczekali
namniewdomu.
Niemamrodziców.
Mamrodzica.
Jednego.
Tatę.
Aleonniechcemiećmagnesunalodówce,który
będziemuprzypominał,żewyjechałamdoChicago.
Mójtatoprawdopodobnieżałujeteraz,żeChicago
jestnamapieświata.
Jateżżałujęteraz,żejestemnatymświecie.