Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Musiałamsięmocnowysilić,żebybrzmiećiwyglądać
autentycznie.
Przyjrzałmisiębadawczoijegotwarznaglesię
rozjaśniła.
Wiedziałem,żenadejdzietakidzień.Cieszęsię,
żezaczynasztorozumieć.Skorotak,tojeśliniemasznic
przeciwko,chciałbymztobądzisiajzjeśćposiłek.
Och,mójplanzaczynałdziałać.
Mężczyznapodszedłdomnieiodpiąłłańcuchzmojej
nogi.Jaktylkomojanogauwolniłasięzciężarumetalu,
odrazupoczułamsiępewniej.Podszedłdostolika,przy
którymstałydwakrzesła,izacząłrozkładaćjedzenie.Był
tyłemdomnieimiałamswojąszansę.
Zbliżyłamsiędoniegobłyskawicznieizłapałamkrzesło,
którestałoobok.Zamachnęłamsięimyślałam,żejuż
wygrałam,aleonwostatniejchwilisięodsunął.Wjego
oczachpojawiłasięfuria.Wiedziałam,żetokoniec,nie
miałamszansy.Złapałzakrzesło,którecałyczas
trzymałam,ipopchnąłmnienaścianę.Uderzyłamwnią
lekkoizanimsięzorientowałam,cosiędzieje,złapał
mniezatwarzizcałejsiływalnąłmojągłowąościanę.
Poczułamprzeszywającybóliogarnąłmniemrok.