Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
Wiki
Mogłamużalaćsięnadsobą,żejestemsamotna
iżewszyscysięodemnieodwrócili.Mniejednakbyło
dobrze.Niemiałamzobowiązańpozapracą,dziękiktórej
zarabiałamkasęnaimprezyiżyciewWarszawie.
Robiłam,comusiałam,żebynocewypełnićwspaniałymi
beatamiidobrymalkoholem,awłaściwiedużąilością
alkoholu.
Każdanocprzynosiłaukojenieizapomnienie.Oczywiście
robotemniebyłam,więcpojawiałysiępotężneskutki
ubocznekilkudniowegochlania,aleogólnieuważałam
swojeżyciezacałkiemudane.Kilkarazyzdarzyłosię,
żeobudziłamsiępoddrzwiamiswojegomieszkaniaalbo
zasnęłamwpociąguiwylądowałamwinnymmieście,nie
byłytorzeczy,któremniepowstrzymywały
odprowadzeniatakiego,anieinnegotrybużycia.Ból
głowymijał,apotrzebaodcięciasięipoczuciaalkoholu
wgardlebyłasilniejsza.
Plusemtakiegożyciabyłoto,żemiałamzbędnych
ogonówwpostaciprzyjaciółanifaceta.Miłośćbyładla
mniepojęciembardzoabstrakcyjnym.Jedyne,coczułam
dodrugiejosoby,tolekka,chwilowafascynacjainicpoza
tym.Czasemzdarzałosię,żeodrobinętęskniłam
zaczymświęcej,aleszybkotosobiewybijałamzgłowy.
Widziałamwklubach,jakfacecizobrączkamipodrywali
jakieśpijanelaski,amężatkiochoczopozwalałysię
zmacaćpierwszemulepszemuinapalonemumężczyźnie.