Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Następujechwilazupełnejciszy,poktórejrozpoczyna
sięwgroniebiałychożywionarozmowa.Położeniejest
poważne:samplantatortorozumie.Niemamowyotym,
bydzisiajjeszczedobieckresuwędrówki,aprzecieżbył
otymdo​tych​czasnaj​moc​niejprze​ko​nany.
Najmniejszetojednakznieszczęść,jakiemogąich
spotkać.Grożąiminneklęski,nietylkomożliwe,ale
nawetbardzoprawdopodobne.Naspalonymstepie
czyhająróżneniebezpieczeństwa.Mogąbyćzmuszeni
spędzićtunocbezwodydonapojeniazwierząt.Amoże
nawetdrugidzieńidrugąnoclubjeszczedłużej.Któż
tomożewie​dzieć?
Jakmająodnaleźćdrogę?Słońcezaczynasięjuż
opuszczać,leczzawysokojeszczestoi,bymożnabyło
określić,gdziejestzachód.Zachwilęudaimsięmoże
usta​lićczterystronyświata.
Alewjakimcelu?Świadomość,gdzieleżywschód,
zachód,północipołudnie,niewieleimsięprzydateraz,
kiedyzmy​lilikie​ru​nekmar​szu.
Calhounstałsięostrożny.Nieśpieszysięjużteraz
zewskazywaniemszlaku.Potakjawnejihaniebnej
porażcenieśmienawetpowoływaćsięnadawniejsze
swedo​świad​cze​niapio​nier​skie.
Dziesięciominutowarozmowakończysięnaniczym.
Niktnieczujesięnasiłachcośprzedsięwziąć,wskazać
jakiśplandalszegopostępowania.Niktniemapojęcia,jak
wyrwaćsięzuchwytutejciemnejpustyni,zdającejsię
rzucaćmroknietylkonasłońceiniebo,aletakże
natwa​rzetych,któ​rzyprze​kro​cząjejgra​nice.
Widaćzdalastadoczarnychsępów.Nadlatująbliżej,
corazbliżej.Niektóresiadająnaziemi,innekrążąponad
głowamizbłąkanychpodróżnych.Czyżbywzachowaniu
siętegoptac​twatkwiłoja​kieśzło​wiesz​czepro​roc​two?