Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jedynymodzewem,jakiegosiędoczekał,byłwybuch
dźwięcznegośmiechu.
–Ach,tak!Zarazpomyślałemsobie,żetucośsiękroi,
skorotylkozauważyłemtwojezachowaniewjego
obecności.Wyglądało,jakgdybyśpragnęłaznaleźćsię
samnasamztymwystrojonymgońcem.Wziąłcięjego
ubiór,prawda?Ptakizawdzięczająurodępięknym
piórkom.Jegoupierzeniejestjednakpożyczane.Możeuda
misięktóregośdniazerwaćjezniegorazemzeskórą.
–Wstydziłbyśsię,Kasjuszu!Cotyopowiadasz?
–Tyraczejpowinnaśsięwstydzić,Lu!Jakżemogłaś
dopuścić,bymyślitweopanowałtakizwyczajnyłobuz,
takipajacjarmarczny!Przecieżtozapewneposłaniec
używanyprzezoficerówfortudoprzewożenialistów!
–Posłaniec,powiadasz?Jakżemiłobymibyło
otrzymywaćwyznaniamiłosnezapośrednictwem
takiegolistonosza!
–Radzęci,byśsiępośpieszyłaisamamuotym
powiedziała.Końmójjestnatwojeusługi.
–Cha!cha!cha!Cozanaiwnyprostakzciebie.
Przypuśćmy,żezżartówprzyszłabymirzeczywiście
ochotadogonićtegostepowegogońca!Aleprzecieżnie
dogoniłabymgonatejtwojejnieruchawejszkapie!Nigdy
wżyciu!Jeśliweźmiemypoduwagętempojazdy–
zarównoonsam,jakijegogniadoszzniklibynamzoczu,
zanimzdążyłbyśsiodłodlamniezmienić.Onie!Janie
zdołamgodoścignąć,choćbymnawetnajbardziejtego
chciała;aktowie,czyniechciałabymnaprawdę?
–Obytwójojciecnieusłyszał,cotywygadujesz.
–Bodajbyraczejtwoichsłówniesłyszał–odparła
młodapanna,porazpierwszyużywającpoważnego
tonu.–Choćjesteśrzeczywiściemoimkuzynemiojciec
uważacięmożezawzórwszelkichdoskonałości,