Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
po​znać.
Boję.Itobardzo.Zaśmiałamsięnerwowo,chcąc
ukryćwzru​sze​nie.
Eeetam,niewyjeżdżasznakoniecświata!Zawsze
mo​że​mysięod​wie​dzaćwtrą​ci​łaOlga.
No,nibytakmruknęłam.Alesięboję.Właśnie
zwolniłamsięzpracy,sprzedałammieszkanie
izdecydowałamsięnaprzeprowadzkęwobcemiejsce.
Wiecie,tamnaKociewiujestzupełnieinaczejniżunas.
Mytuwszyscyjesteśmynapływowi,aprzynajmniejnasi
rodziceczydziadkowieskądśprzyjechali,aonizdziada
pradziadaprzywiązanidojednegomiejsca.Chybanie
lubiąobcych.Napierwszyrzutokawydająsię
sympatyczni,alewgruncierzeczytworząspołeczność
nie​uf​nąiher​me​tycz​ną.
Alemasztamciocię,więcniejesteśtakazupełnie
obca.IAr​turjestprze​cież!
Itaksięboję,choćdo​kład​niesamaniewiemcze​go.
PrzecieżkochaszArturapowiedziałaOlga.
Bę​dzie​ciera​zem.
Będziemy!Uśmiechnęłamsię.Mówięwam,trzęsę
sięzestra​chu!
Jatamsięwcaleniedziwię.Teżbymsiębała.Tym
bardziejżezfacetamitoróżniebywaodezwałasięIza.
Wspólnemieszkaniewielezmienia.Trzebasprzątać
brud​neskar​pe​ty,myćki​bel,wą​chaćjegosmro​dy.
Prze​stańfuk​nę​łananiąBe​ata.
Aletakajestprawda!Zakochanemusięwydaje,
żejegopartnerniewydala,niebeka,niepocisię,
apo​temna​stę​pu​jezde​rze​niezpę​dzą​cąlo​ko​mo​ty​wą.
TakakolejrzeczypodsumowałaOlga.Prawdziwa