Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
poznać.
–Boję.Itobardzo.–Zaśmiałamsięnerwowo,chcąc
ukryćwzruszenie.
–Eeetam,niewyjeżdżasznakoniecświata!Zawsze
możemysięodwiedzać–wtrąciłaOlga.
–No,nibytak–mruknęłam.–Alesięboję.Właśnie
zwolniłamsięzpracy,sprzedałammieszkanie
izdecydowałamsięnaprzeprowadzkęwobcemiejsce.
Wiecie,tamnaKociewiujestzupełnieinaczejniżunas.
Mytuwszyscyjesteśmynapływowi,aprzynajmniejnasi
rodziceczydziadkowieskądśprzyjechali,aonizdziada
pradziadasąprzywiązanidojednegomiejsca.Chybanie
lubiąobcych.Napierwszyrzutokawydająsię
sympatyczni,alewgruncierzeczytworząspołeczność
nieufnąihermetyczną.
–Alemasztamciocię,więcniejesteśtakazupełnie
obca.IArturjestprzecież!
–Itaksięboję,choćdokładniesamaniewiemczego.
–PrzecieżkochaszArtura–powiedziałaOlga.
–Będziecierazem.
–Będziemy!–Uśmiechnęłamsię.–Mówięwam,trzęsę
sięzestrachu!
–Jatamsięwcaleniedziwię.Teżbymsiębała.Tym
bardziejżezfacetamitoróżniebywa–odezwałasięIza.
–Wspólnemieszkaniewielezmienia.Trzebasprzątać
brudneskarpety,myćkibel,wąchaćjegosmrody.
–Przestań–fuknęłananiąBeata.
–Aletakajestprawda!Zakochanemusięwydaje,
żejegopartnerniewydala,niebeka,niepocisię,
apotemnastępujezderzeniezpędzącąlokomotywą.
–Takakolejrzeczy–podsumowałaOlga.–Prawdziwa