Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żewyraziłamsięwczorajwystarczającojasno.Niemam
braci.Zostawiliściemnieztymwszystkimsamą,tracąc
jednocześnieprawonazywaniasięmoimrodzeństwem.
Takwięcniezawracajciemigłowy,bodlamniejużnie
istniejeciemówięchłodno,zaskakującsamąsiebie
spokojem,zjakimwypowiadamtesłowa,iruszamwdół.
Przywyjściuprzystajęipatrzębratuprostowoczy.
Tyjedennajbardziejpowinieneświedzieć,
żetasytuacjajestdlamniedodupy.Tymiałeś
możliwośćwybraniasobiedziewczynyzzewnątrz,bosię
zakochałeś.Mogłeśsamzadecydowaćoswojej
przyszłościibylibyścieszczęśliwi,gdybytakrowacięnie
wystawiła,boniepodołałatejpopierdolonej
rzeczywistości,wktórejprzyszłonamżyć.
WtenotosposóbżegnamsięzEmiliem,zostawiając
gozzaciśniętymipięściami.
Wiesz,żepozaręczynachitakzdobędzietwójnumer.
Będziemiałdotegoprawo,atynicnatonieporadzisz.
Natesłowapokazujęmuśrodkowypaleclewejręki,
anastępnietrzaskamdrzwiami.
Przedemnąrelaksidniwinempłynące.Wyjeżdżając
zpodjazdu,nawetnieoglądamsięzasiebie.Tendom
iwszystko,cosięznimwiąże,nieistniejedlamnie
wnajbliższymczasie.Potrzebujęzapomnienia.
Iwłaśnietodostaję.Tylkopierwszywieczórpoświęcamy
zdziewczynaminabiadolenienadmoimbeznadziejnym
przeznaczeniem.Pomagająnamwtymlitrymojito,
naktóreskładnikiniezawodnaPaolaprzemyciławswoim
bagażu.Obiemojeprzyjaciółkizdecydowały,żetakiemu
kalibrowisytuacjipodołatylkomocniejszyalkohol.Płaczą
razemzemnąiobiecująwspierać.Belliosobie