Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Chyłkawiedziała,żetegodnianicjużniewskóra.Tylko
czasmógłrozwiązaćoskarżonemujęzyk.Musispokojnie
posiedziećwareszciewydobywczym,podumaćtrochę
nadparszywościąswojegolosu,apotem...nie,nażadną
metamorfozęnieliczyła.Tacyjakonpodejmowali
współpracęzadwokatemtylkozdwóchprzyczyn:albo
bylidumnizeswoichosiągnięćichcielipomocywich
nagłośnieniu,albopragnęliuniewinnienia,bywyjśćiznów
zabijać.
Niestety,jejzadaniembyłodoprowadzićdodrugiej
ewentualności.