Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
obiegowejopiniiobowiązywaływniejnajwyższe
standardy,awłaścicielejużzacieraliręce,
bywnadchodzącymrokuzdetronizowaćpozostałe
warszawskiekorporacje.
Oddziałykancelariiznajdowałysięwdziesięciuinnych
miastachwojewódzkich,zaśliczbazatrudnionych
prawnikówznacznieprzekraczałasetkę.Przed
wstąpieniemwprogibiurowcaSkylightkażdyszczęśliwiec
aplikanckipowinienzostaćpoinformowanyowszystkich
tychfaktach...adodatkowootrzymaćbroszuręnatemat
tego,jakpracowaćdwanaściegodzinnadobęinie
uzależnićsięodamfetaminyczyinnychwspomagaczy.
Poprawdzie,Kordianowitakieinformacjedrukiemnie
byłypotrzebne.Doskonalezdawałsobiesprawęztego,
cowiążesięztąrobotą.Gdywypijeswojelatteidopali
papierosa,wejdziewzupełnieinnyświat.Bezwzględny,
brudnyiniebezpieczny.Światmanipulacji,
wielomilionowychmachinacjipieniężnychiinnych
machlojek.
Tyle,jeślichodzioteorię.
Wpraktycespodziewałsię,żedostaniestertęstarych
dokumentów,zamkniesięwjakiejśklitce,apotembędzie
wdychałkurzzarchiwówprzezkilkagodzin.
Amimotoniemógłdoczekaćsiępoczątkuswojej
zawodowejprzygody.
–Tusięniesmrodzi–dobiegłgozzaplecówkobiecy
głos.
–Słucham?–zapytał,odwracającsię.
–Mówiłam,żetusięniesmrodzi–powtórzyłaokoło
czterdziestoletniakobieta,którąKordianmimowolnie
otaksowałwzrokiem.Mocnotaliowanyżakietiobcisła
spódnicaniepomagaływoderwaniuodniejspojrzenia.
–Niewidziałemzakazu–odparł.
–Stoiprzedtobą.
Kuzdumieniuchłopaka,nieznajomawyciągnęłapaczkę
marlboroisamazapaliła.Zaciągnęłasięzlubością,