Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Znaczytakapiękna!
Mariusztakmówi?
Samawidziałam.Poszłamobejrzeć.
Twójmążstraciłgłowędlamłodejlaski?Zośkajużniedziwiła
sięłzomBożenki.Byłatylkozaskoczonafaktem,żejejniezwykle
emocjonalnakoleżankamimopłaczudosyćspokojnieotymmówi.
Niemój.
Nietwój?powtórzyłaZośka,astraszliwepodejrzenienagle
eksplodowałowjejgłowie.Mój?
Bożenkapokiwałatylkotwierdzącogłowąirozryczałasię
nacałego.
WtedytoZośkabezwahaniasięgnęładobarkupomartella.Nalała
koniakudokieliszkówipostawiłanastoleoddzielającymczęść
kuchennąodresztypomieszczenia.Słońcebarbarzyńskogrzałoprzez
sięgająceniemaldopodłogiokno,więczaciągnęłażaluzjeipodkręciła
klimatyzację.Nastawiłaekspresnanastępnąkawę,wyciągnęła
zlodówkiczereśnieichciałajeumyć,alejakośopadłazsiłnad
zlewozmywakiem.
Pracowałostatniodużo,późnowracałdodomu,byłzmęczony.
Aleprzecieżnierazjużtakbywało.Mówił,żeprzezurlop.Musi
zdążyćzewszystkimprzedwyjazdem.Odwróciłasięnagleodzlewu.
Tonietylkopaskudnebiuroweplotki?
Zapomniałaoczereśniach.Usiadłaciężkonakrześlenaprzeciw
koleżankiiwpatrzyłasięwniązirracjonalnąnadzieją,żetotylko
głupidowcip.Alenie,Bożenkanigdynieżartowałabywtensposób.
Totrwajużjakiśczas.Koleżankawestchnęłazwysiłkiem.
Zamierzałamumówićsięztobągdzieśnamieściejużpodczas
zakończeniarokuszkolnego,aleniemiałamodwagi.Zresztąwiesz,jak
wyglądanaszapraca.Przedwakacjamijesttylespraw,potemrady.
Samamówiłaśkiedyś,żenauczycielipowinienobowiązywaćcelibat,
boniesposóbpołączyćtejpracyzprywatnymżyciem.
No,wiem.
TadziewczynanazywasięAgnieszkaGrabarczykiwyglądajak
WenusnaobrazieBotticellego.Bożenkabyłaplastykiemwich
szkoleiczęstoużywałatakichporównań.
JakwyglądałaWenusnaobrazieBotticellego?
Cerakrewzmlekiem,dużeciemnoniebieskieoczy,burzajasnych
włosówitafigura!Apozatympewniemanajwyżejdwadzieściaparę
lat!
Tedwadzieściaparęlatprzytłoczyłoobydwie.Byłymniejwięcej