Głupiedziewuszyska
Potemniemanic,mówięci,wybełkotałaprzeztelefon
Wronka.Jesteśmywtakimwieku,żemusimyużywać
życia,bocitożyciewypłyniejakzwafelkai
the
end
,czytałLucjanSzołajski.
Musicośbyć,wybełkotałaKlara.
Nicniema,jakwtalerzupozupie.Jeszczesięklei,ale
niemanic,możesznałożyćdrugie.
Mojamamamówi,żejest,borozmawiałakiedyśdużo
zezmarłymi.Wszyscydoniejprzychodzili,ata
wypytywała,jakwyglądaMatkaBoska,gdzieJezusśpi.
Alekiedyśwujek,cogoprzejechałsamochód,przyszedł
domamywnocybezjęzykainamigipokazał,żejużnie
będądoniejprzychodzić,botarozgadujewszystko.
Komurozgadała?
Nikomuwłaśnie.Okłamaliją.
Ciekawe,czyJezuslubiłlodywwafelku.
Iczymumamajechałapobuzichusteczką,jak
muciekło,nie?
Mniejechałaślinąnarękawiczceczerwonejzbistoru.
Ślinamatkialbopomidor.Fuj.
TrzebapojechaćdoAzjizagranicęinormalniebez
obrazyzapłacićzaseks,zanimzdechniemy,Wronka.
Arozbierzeszsiębezgaszenia?
PrzyJapończykusięrozbiorę.
Brawo,dziewczyny!,klasnąłkot.
Klara,amampytanie:jakbędęstara,będzieszmidupę
podcieraćinaręcebrać,zbokunabokprzekręcać?
Tylkożebyśniemiałaran.
Imusiszmnieogolić.
Laserem?