Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nie.Iniepotrzebujęopieki!odparłahardo.Dzięki
odzyskanejwładzywnogachpoczułasięniezwyciężona.
Auć!syknęła,następującnaostrykamyk.
Wziąłbymcię,dzieweczko,naręce,aledopiero
gawiedźbymiałaużywanie.Chodź,parobekzostawił
mikoniatużprzypomoście.Jeszczekilkakroków.
Starającsięostrożniestawiaćstopy,dotarławreszcie
dopierwszegoztrzechdrewnianychpomostów.
Wszędzie,jakokiemsięgnąć,stałyprzycumowane
prymitywnełodzierybackie,jakiewidziałajedynie
wmuzeumrybołówstwa,adalejniewysokiechaty.
Nanabrzeżupanowałgwar.Ginazezdumieniem
obserwowałaokolicęizwolnazaczęłodoniejdocierać,
żedziejesięcośbardzodziwnego.Jejumysłposzukiwał
racjonalnegowyjaśnieniafaktu,żestoibosoobok
przystojnegomężczyznyipatrzynaśredniowieczne
miasteczko.Aononapierałonawszystkiejejzmysły.
Słyszałanawoływaniaprzekupekztargurybnego
idzwonyodstronymurowanegokościołazestrzelistą
wieżą,adojejnosadobiegałciężkidozniesieniasmród
zepsutychrybprzemieszanyzodoremkońskiegołajna.
Wsiadaj,księżniczkopoleciłżartobliwymtonem
pirat,wytrącajączzamyślenia.
Usłuchałabezdyskusji.Przyjęławyciągniętądłoń
siedzącegonajabłkowitymkoniumężczyznyi
zatchnęłozwrażenia,gdytenpodciągnąłbez
wysiłku,jakbynicnieważyła.Usadziłprzedsobą
nawierzchowcuispiąwszygo,ruszyłstępemwgłąb
miasteczka.
Pięknyratusz,prawda?Widziszzegarnawieży?