Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zaprojektowałemdlaKlubuPickwickawLondynie.Czujęsię
wobowiązkupodtrzymywaniahonorutegouniformu,iwtakim
tocelu,bezdalszychobjaśnień,przyjąłemwyzwanie.
Kochanypanieodrzekłnatomały,poczciwydoktor,podając
murękęszanujępańskąodwagę.Pozwólmipandodać,wysoko
ceniępostępowaniejego,iżebardzożałuję,żebezpotrzeby
gofatygowałem.
NiemówmywięcejotymodrzekłgrzeczniepanWinkle.
Będęmiałsobiezazaszczytzaznajomićsięzpanemciągnął
dalejmałydoktor.
Ija,panie,znajdęwtymnajwiększąprzyjemnośćodpowiedział
panWinkle.
Następnieuścisnąłrękędoktora,jegoświadka,porucznika
Tappletona,jegomościazeskładanymstołkiem,nakoniecpana
Snodgrassa,któryniesłychanieuwielbiałszlachetnezachowaniesię
swegobohaterskiegoprzyjaciela.
Sądzę,żeterazmożemysięrozejśćrzekłporucznikTappleton.
Naturalnieodpowiedziałdoktor.
ChybażebypanWinklewtrąciłjegomośćzestołkiemchyba
żebypanWinkleczułsięobrażonywyzwaniem,wtakimraziejestem
zdania,maprawożądaćsatysfakcji.MożeświadekpanaWinkle’a
czujesięosobiścieobrażonyniektórymimymiuwagamiwpoczątkach
tegospotkania.Wtakimraziegotówjestemdaćmubezzwłocznie
satysfakcję.
PanSnodgrasspośpieszyłoświadczyć,żewdzięcznyjest
zauprzejmąpropozycjęiżejednotylkostoimunaprzeszkodzie
dojejprzyjęcia,amianowicieto,żeczujesięwielce
usatysfakcjonowanyzobrotu,jakisprawawzięła.
Potakszczęśliwymrozwiązaniuświadkowiepowkładali
doskrzynekmorderczeprzyrządyiopuściliplacboju,nierównie