Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
miejscazamachu.Zabroń—karaśmierci;niemożnaprzedwcześnie
narażaćtego,którymawykonaćwyrokSąduPodziemnego.Naposługi
głównegozamachowcasątechnicyzamachowi.
PowiedzianowięcEwie:„Północno-wschodnirógPoznańskiej
iHożej.Jutro,dziewiątarano.Podjedziekierowcablondyn,młody,bez
czapki,paltoszare.Samochódgranatowy,ford.Wtedypodejść
ioddać”.
Tensamrozkazdanochłopcu,dorzucając:„Dziewczyna
wbrązowympalcie,oczyniebieskie.Będzieczekałanatymrogu”.
WięcEwawstajejużosiódmejiciąglespoglądanazegarek.
Wdomuniemówinic,tylkoprzeddziewiątąbierzespokojnie
gospodarskątorbęmatki,cośzawijawniemieckągazetęiwychodzi.
—Tynawykład?
—Nie,zarazwrócę.
Naulicęwybiegawesołajakptak.Śniegskrzypisrebrnie,niebo
szafirowe.Pojechałobysięnanarty!Gubałówkawpuchu…Tylejuż
latdrepczesiętylkopochodnikachWarszawy.No,aledzisiejsza
zabawawartajestnartimniejniebezpiecznaniższuszKasprowego.
Możnasobieiśćwesołoiniechludziemyślą,żedosklepiku
pokartofle.Atymczasemwtorbie—„GniewLudu”.Hahaha.
Jużjesttenróg.Północ,wschód—dobrze.Dziewiątapunkt.
Jednocześniezprzeciwnejstronyzbliżasięgranatowyford.Wnim
samotnykierowca,blondyn,bezczapki,paltoszare.Wporządku.
Samochódstaje…alegdzieżonstaje,dolicha?Wyraźnienarogu
południowo-wschodnim,niepółnocno-wschodnim,jakkazano.Istoi
sobie.Chłopakrozglądasięniecierpliwie.Dziewczynaspaceruje
spokojnie.Parsknęłabyśmiechem,gdybyuchodziło„wtakiejchwili”.
Gapachłopak!Niechżesięopamięta.Niemożnaryzykować,skoronie