Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Całemojedzieciństwotojednowielkiedążeniedogry
naŁazienkowskiej.Szybkowyszłonajaw,żeskończyłem
tylkosześćklasszkołypodstawowej.Tofakt.Szkoła...
komplikowałamiplanytreningowe.Czasamitylko
wpadałemnaWFipomagałemchłopakomwygraćważny
mecz.
„Kowalczyk!”wywoływałanauczycielka.„Niema!”
odpowiadałaklasa.Tobyłotakoczywiste,jakpiątka
zWF.Wkońcujużprzestaliczytaćmojenazwisko,aja...
raznajakiśczaswpadałem.„Onjest!”poprawiała
nauczycielkęklasa,gdyomniezapominano.Byłem
lubiany,choćnietypowy.Niktjednakniemiałzemną
problemów.Tyletylko,żemnieniebyło.Wiadomorano
ciekawefilmywkinie,późniejtreningi.Zawszebyłem
najlepszy,wygrywałemwszystkieturniejeiwiedziałem,
żebędępiłkarzem(szkołateżmiałazemniepożytek,
bozdobyłemdlaniejmistrzostwoWarszawy).Gorąco
miałemtylkorazwmiesiącu,gdybyływywiadówki.
Zdarzałosięoberwaćsznuremodżelazka.Noborodzicie
myśleli,żejasięnormalnieuczę.
„Idędoszkoły!”krzyczałemnaodchodnym,każdego
ranka,zarzucającplecak.„Powodzenia!”żegnanomnie.
Razbyłanawettakasytuacja,żenatrzydniuciekłem
zdomu.Pojechałemdo...rodziny.
Cześć,rodzicemnieprzysłalinatrzydni
powiedziałem.
Achodziłooto,żepowywiadówcemiałbymareszt
domowy.Tymczasemmojadrużynarozgrywaławażny
mecz.Noirodziceznaleźlimniedopieronamurawie.
Musiałembyćpiłkarzem.
Szkołamichlebanieda,tylkopiłka!powtarzałem.
Przecieżwpiłcekasajestzagranicąmówili
mikoledzy.
Nowłaśnie!odpowiadałem.
***