Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁI
Mojedorastanie
Idęulicą,chłopakizosiedlapatrząsięnamnietrochę
inaczejniżzwykle.Niewiem,czytoniezadużesłowo,
alemożesądumni.JużwcześniejnaBródniebyłem
popularny.Ludziecieszylisię,żegośćzichbloku–ablok
jestspory–grawpiłkę,wdodatkuwLegii.Idotegokręci
Włochami,jakkolegamizpodwórka!Zmoimprzyjściem
doLegiibyłotak,żewzasadziejużmiałemprzygotowane
wszystkozPolonią–naswojeusprawiedliwieniemuszę
dodać,żebyłtowtedyklubzupełniedzielnicowy,coś
wstyluOkęciaalboHutnika,bezpierwszoligowych
perspektyw.GrałbymnaKonwiktorskiej,choć
kibicowałemLegii.No,aleskorozgłosiłasięLegia,
todecyzjamogłabyćtylkojedna–idę!Zawszebyłem
kibicemtegoklubu.Chodziłemnamecze,jeszczekiedy
mieszkałemnaWoli,gdyniemiałemjedenastulat.Tata
razemzkolegamiszedłnastadion,toijasięgdzieśtam
pałętałem.ApotemtojużbyływycieczkizBródna,
wesołymautobusem.Takimwesołym,wktórymczęsto
sięcośpsuje,cośwypada.Jateżnimjeździłem,też
czasamicośpsułem.
GdyzgłosiłsiępanJanuszOlędzki,menedżerklubu
zŁazienkowskiej,tojużwiedziałem,żewLegiibędęgrał.
Wprawdzieczekałmniejeszczedecydującytest–mecz
sparingowysprawdzanychzawodnikówkontraLegia–ale
wiedziałem,żegozdamcelująco.Nawetopiłemten
sukces!Dzieńprzedmeczemzorganizowaliśmyzdwoma
kolegamimałąimprezkęi...wznieśliśmytoastzamoją
gręnaŁazienkowskiej.Notoskorojużprzyjąłem
gratulacje,tojakmogłemdaćplamę?Niemogłem!Nie
dałem!ByłemwLegii!