Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wprzysposobieniudozawodu.Matkaszukałamijakiejś
szkoły,alejazgórywiedziałem,żeskoronie
mapiłkarskiej,tonażadnąinnąniebędętraciłczasu.
Bojaprzecieżbędępiłkarzem!Strzelałemwkażdym
meczupoczteryczypięćgoli,grajączawsze
zestarszymi.Szedłemzaswoiminstynktem.Ojciecteż
widział,żebędędobrympiłkarzemchodziłnamoje
mecze.
Rodzicedalimispokójznauką,kiedyjużzobaczyli,
żenicmnienieprzekona,azacząłempracowaćicośtam
mało,boilemożnadostaćzatarganiepaczek
przynosiłemdodomu.Gdymiałemosiemnaścielat,
oświadczyłemim,żebędęzarabiałpoważnepieniądze
napiłceijużpółrokupóźniejsiętosprawdziło.
Rodzicemielipowodydozmartwień,gdyczasem
namniepatrzyli,aleogólniebyliszczęśliwi.Mieliprace,
bardzodobre.Mójojciec,Andrzej,byłelektrykiem.
PracowałwWedluiwzakładachmięsnychawięcalbo
byłosłodko,alboprzynajmniejnienarzekanonabrak
mięsa.Matka,Barbara,pracowaławPolskichNagraniach,
toipłytybyły.Nieżyliśmybogato,aleniczegonie
brakowało.MieszkanienaBródniemiało(ma)
sześćdziesiątmetrówkwadratowych,trzypokoje.
Mamdwójkęrodzeństwa.SiostraAgnieszkajestpółtora
rokumłodsza.Czasamimniedenerwowała,boniechciała
mniekryć,gdyposzedłemnawagary.Niestety,byławtej
samejszkole,aniezawszepotrafiłazachowaćdyskrecję.
Pękała,bozakłamstwomogłabydostaćwiększebatyniż
ja.Jednakpomagaliśmysobieicałyczaspomagamy.
Terazmadwóchsynów,wdomudominujefutbol.
Zkolejmójbratjest...piętnaścielatmłodszyode
mnie.Rodzicezrobiliminiespodziankę.Teżgrawpiłkę
ijestnaprawdędobry.Ktowie,możezrobikarierę
większąodemnie?Czasamiczułemsięjakjegoojciec,
bodużoczasuspędzałem...naspacerach,zwózkiem.
Wdzieciństwiemiałemwszystko,cochciałem.Nie
mówię,żedużochciałem,żemiałemwielkiewymagania
nie.Jednakchciałbym,abywszystkiedziecimiałytakie