Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dzieciństwojakja.Awybór,czychodzićdoszkoły,czynie
tojużpozostawiamim.Gdybymmojejcórcezabronił
pójśćdoszkoły,tochybasłuchałbympretensjiprzez
tydzień.Jestnajlepszawklasie.
Myślę,żebardzoważnymwydarzeniemwmoimżyciu,
mającymniebagatelnywpływnamojąniechęćdoszkoły,
byłaprzeprowadzkazWolinaBródno.NaWolimiałem
swoichkolegów,którychznałemniemalodurodzenia.
Tooni,widzącmnienalekcjachWF,jakgramwpiłkę,
zaciągnęlimnienatreningiOlimpii.Pochwilibyłemjuż
wniejpodstawowymzawodnikiem,wzasadzietoode
mnietrenerrozpoczynałskład.Asystniezaliczałem,tylko
zdobywałembramki.
Poprzeprowadzcejeszczeprzezparęmiesięcy
utrzymywałemkontaktzdawnymiprzyjaciółmi,jeździłem
autobusemprzezpółmiastanatreningi.Jednak
nadłuższąmetętoniemiałosensu.TrafiłemdoPoloneza
Warszawa,anaBródniebyłemdośćobcy.
Zczasempoznałemkolegów,zktórymitrzymam
dodziś.Kimsą?Piotrektrzylatamłodszyodemnie
byłjednymznajlepszychpiłkarzywPolonezie,ale
wpewnymmomenciezostawiłpiłkę,bomiałproblem
zprzejściemdowiekuseniora.Leszekczłowiek
poprzejściach(przyjemnych)teżgrałwpiłkę,alemiał
kłopotyztrzymaniemwagiichoćdziśjestciąglemłody,
tojużnieźle„nadważony”.Prawdziwaduszatowarzystwa,
zktórąniemożnasięnudzić.Jurekodpoczątkujeden
zmoichnajlepszychkolegów.Kiedywidziałmnie,jakidę
doszkoły,togwizdałnapalcachikrzyczał:„Idziesz
doszkołyczyobokszkoły?”.Zazwyczajzabieraliśmysię
razemnawagaryiszukaliśmytrzeciegodotowarzystwa.
Akuratmieliśmyjednegokolegę,któregorodzicównigdy
niebyłowdomu,więcuniegobyłanaszabaza.Tam
odbywałysięzbiórkidzieciprześladowanychprzezsystem
edukacji.DalejPaweł,mójbliskisąsiad.Jamieszkałem
podnumerem76,aon75.Nigdyniemiałpredyspozycji
dosportu,aledozabawyjaknajbardziej.Dorosłościnie
wymyślonodlaniego.Kolejnyczłonekmojejpaczki